siadasz w fotelu, dobra ksiazka, herbatka i tabaczka... rozmarzylem sie ;dd tez juz sporasno snuffalem, ale uwazam sie za amatora, bo potrafie nie odroznic tabak jak ktos mi zada zagadke ; dd wasze zdrowie <gawcio> :D
Wersja do druku
Wróciłem właśnie z wyprawy ukrywania skrzyneczek do geocachingu (topic gdzieś w owionie) i mam ochotę na mój ulubiony zestawik:
- metal lub hardrock w tle
- ozona orange
- ciemności egipskie w domu
- do łóżka i spać
XD
Dobranoc <snuff>
Mnie najlepiej podchodzi wieczorny snuff. Nie mam ulubionej, cały czas eksperymentuję. Ostatnio miałem miętową - idealna na katar. Czekoladowa? Hmm....
Zakupiłem Ozone Weiss - jest swietna nawet po splywie do gardla ^^
@edit
Do Ozony Weiss smakującej jak tiktaki rozkruszone dołączyły do kolekcji Red Bull i Gawith Apricot. Powrót po dwóch latach do kolekcji, w końcu luka uzupełniona tymi elitarnymi już tabakami ^^
Ogólnie jest ładni ^_^
Jest taki problem, że nie ważne ile bym nie wciągnął, ile razy próbował wydmuchiwać to i tak mi spłynie do gardła. Można coś na to poradzić?
Aha jeszcze jedna ciekawa kwestia. Czy tylko ja mam tak, że jak wciągnę sobie tabaczki to mam cały zapchany nos? Tzn. robienie gili w moim nosie wzrasta o 300%? :)
Po bialej tabace w nosie robi sie "kisiel" przez co jest on zapchany i trudno sie smarka, po zwyklej jest to normalne, ze glutow jest wiecej i ladnie schodza.
Co do splywania tabaki do gardla, to zaraz zawodowcy napisza Ci, ze nie jestes "doswiadczony" czy cos w ten sposob, gowno prawda. Ja po wielu wielu miesiacach tabaczenia wciagnalem 2 dni temu kupke mniejsza niz paznokiec w najmniejszym palcu, splynelo do gardla. Nigdy mi sie to nie zdarzylo. Jest to kwestia bardzo bardzo indywidualna, zmniejsz ilosc. Jak nie przejdzie to wciagaj dalej, najwyzej zbierzesz mele i stfu na ulice/za okno/do kibla/do chusteczki/ew potem przejdzie
Byłem dziś w nowym kiosku - okazało się że kobita ma duży wybór tabaki, z podniecenia bezmyślnie wziąłem to czego jeszcze nie miałem, mianowicie: http://img137.imageshack.us/img137/1816/p1209101634.jpgSpróbowałem i stwierdziłem że jestem debilem - wydałem 6zł za takie niesmaczne gówno ;<
Edit1: Stwierdzam że ta tabaka nie jest taka zła.
Edit2: Stwierdzam że jest nawet smacza.
Edit3: Kurna, ona jest zajebista. LOl :>
Edit4: Ciekawie jeszcze było ja ją kupowałem, kobita pyta się czy mam dowód, ja jej na to że niech mi udowodni że tabaka jest od 18 - zaraz później dodałem że gdyby była to by na niej pisało że od 18 tak jak na fajkach - a tak szczerze, można u niej kupić wszystko co od 18 bez dowodu - chciwa baba, Ysztyy!
Miałem podobne wrażenie co do Ozony Cherry.
1. wąchanie: śmierdzi jak spocone jądra
2. pierwsze wciągnięcie : nie czuje tu w ogóle wiśni
3. drugie wciągięcie: w sumie najgorsza nie jest
4. trzecie wciągnięcie: całkiem dobra!
5. czwarte wciągnięcie: smakowitaaaa
No i teraz jak wciągam to coraz smaczniejsza mi się wydaje :) Chętnie po nią sięgam.
A oto moja mała kolekcja skompletowana zaledwie w miesiąc.
http://i53.tinypic.com/148odn6.png
1. Ozona Orange
2. Ozona Cherry
3. Ozona Weiss
4. Dholakia Swiss Chocolate
5. Red Bull
6. Gawith Apricot
7. WoS Lemon Grove
8. Gletscher Prise
9. Dholakia Cherry Menthol*
* Dholakie Cherry Menthol dostałem jako darmowa próbka w kopercie z Allegro :D
1. Smak pomarańczy, jest to moja tabaka codzienna
2. Wiśnia, która na codzień smakuje bezpłciowo, jednak wciągana od czasu do czasu jest wyśmienita.
3. Smaczny tiktakowy menthol, aktualnie moja ulubiona tabaka
4. Czekolada z tytoniową nutą, to jakby palić papierosy i popijając kakao. Tego trzeba spróbować
5. Red Bull to powrót do korzeni, od tej tabaki zaczynałem, mam do niej sentyment.
6. Gawith Apricot to pierwsza owocówka jaką wciągałem, również mam do niej sentyment i długo długo o niej nie zapomnę, w dodatku jest przepyszna.
7. WoS Lemon Grove oprócz braku Poeschlowskich tabakierek z "dozownikiem", przez co tabaka się rozsypuje, denerwuje mnie dużym zmieleniem, aczkolwiek smak jest wspaniały.
8. Gletscher Prise to do niedawna najlepsza tabaka jaką wciągałem. Łagodna, ale olejek kolumbijski to nowość w moim nosie, którą pokochałem.
9. Dholakię Cherry Menthol mógłbym opisać w trzech słowach "smaczniejsza bliźniaczka ozony". Aromat pomimo opakowania został zachowany i jest lepiej wyczuwalny, dzięki mentholowi jest on jeszcze bardziej wyrazisty. Nadaje się na tabakę codzienną.
Ja tabakę wciągam często po to, by oczyscić nos gdy dziurki są zapchane. Wtedy aplikuję sobie małe ilości bezpośrednio do nosa, a potem wciągam normalnie z ręki. Smarki wtedy schodzą łatwiej...Cytuj:
Aha jeszcze jedna ciekawa kwestia. Czy tylko ja mam tak, że jak wciągnę sobie tabaczki to mam cały zapchany nos? Tzn. robienie gili w moim nosie wzrasta o 300%? :)
Miałem to samo przez długi okres czasu. Teraz zauważam mniej spływów nie wiem od czego to zależy. Wciągam nawet większe ilości niż kiedyś. Jak już ktoś napisał, to kwestia bardzo indywidualna. Eksperymentuj z różnymi metodami wciągania. Wciągaj z ręki powoli, z zatkaną drugą dziurką lub odetkaną, rurką ze stołu/zeszytu (najlepiej ze szkła), z palców się bardzo fajnie wciąga. Bierzesz szczyptę jak sól i od razu do nosa palce i zaciągaj... Najlepiej stosować do WoSów lub innych tabak, gdzie tabakierkę się otwiera :PCytuj:
Jest taki problem, że nie ważne ile bym nie wciągnął, ile razy próbował wydmuchiwać to i tak mi spłynie do gardła. Można coś na to poradzić?
A teraz czas na miksa :D
- Dholakia Swiss Chocolate
- Ozona Orange
1:1 lub 1:2 dla Orange, jeśli ktoś woli lepsze doznania.
Na początku czuć soczyste pomarańczowe jebnięcie, które z czasem zakłócane jest słodką nutą mlecznej czekolady. Pod sam koniec czujemy delikatny posmak tytoniu, który kończy symfonię zapachów w naszym nosie.
Pozdrawiam, Box ^^
@edit
Po niuchnięciu mieszanki: WoS Lemon Grove + Dholakia Chocolate + Red Bull stwierdzam iż... Odpływam :) :) :) Achh... jak to dobrze usiąść przy dobrej muzyce, snuffnąć o północy starego dobrego Red Bulla i poczuć to jebanie w głowie... po niewielkiej ilości snuffanej kulturalnie - z rączki ^^
Tutaj zwrócę się do przedstawicieli "nurtu" tzw. precz fazowiczom. Otóż również patrze z pogardą na kolegów, którzy wciągają długie krechy, jednakże również przy niewielkich ilościach wciąganych z ręki można doznać pewnego rodzaju zawieszenia, zamuły, rozweselenia itp. Na pewno tabaka koi nerwy i relaksuje, ale o tym innym razem ;]
Odświeżam, moja kolekcja:
http://img832.imageshack.us/img832/5050/p2109101852.jpg
Hej ludki, mój brat wyjeżdża do Gdańska i czas na składanie zamówień tabakowych.
Zastanawiałem się nad jakimiś nietypowymi smakami.
Chcialem zakupić jedną białą(just 4fun)- myslalem o ozonie weiss
i może jakieś inne, dobre
Co powiedzie na Dholakia Swiss Chocolate
gawith cola
Co polecacie?
Poki co smakowalem tylko redbulla, gawitha, ozony cherry i orange, szukam czegoś niezbyt mocnego, ale i dobrego : D
Polećcie mi jakąś dobrą białą i inne.
TY a lot.
@up:
Ja z białych miałem Edelweissa, Tigera Cherry i Ozonę Snuffy Weiss, wszystkie dobre, a po Edelweissie dodatkowo żółte gluty.
Z tytoniowych no to WoS Raspberry, Packard's Club Snuff (rare bardzo), Ozona Raspberry (rare bardzo), ew. kup coś, co już miałeś, bo Gawith, Cherry i Orange są bardzo dobre.
Gawitha Cole odradzam!! Straszny shit..
jutro idę po red bulla co o nim uważacie ?