M4ST3R napisał
Jesli ktos "wierzy w to co widzi", to chyba raczej logiczne, ze za chuja nie uwierzy w boga, ktorego nie ma, i ktory nigdy sie nie pojawi ?
Tlenu nie widać. Mało tego, kilkaset lat temu nie dało się udowodnić, że tlen istnieje. Czy to znaczy, że tlen wtedy nie istniał, a zaczął istnieć dopiero wtedy, gdy udowodniliśmy jego istnienie? Poza tym, jeśli wierzyć Biblii (oczywiście nie musisz) to ludzi widzieli Boga. Nie wielu, ale jednak kilku widziało (a jak jesteś katolikiem/protestantem to musisz nawet przyjąć, że wiele osób widziało Boga, bo dla nich Jezus = Bóg).
"Jakim to musiało być doświadczeniem! Kiedy Tora została dana na Synaju, HaSzem rozpromienił światło Swojej Obecności na naród żydowski jako całość. Sześćset tysięcy ludzi zebrało się u stóp Synaju by świadczyć o najbardziej zadziwiających i spektakularnych efektach specjalnych i przedstawieniu fajerwerków, jakie kiedykolwiek miało miejsce w historii świata. Żaden fan Stevena Spielberga nie byłby rozczarowany. Pirotechniki musiały być bajeczne. Chmury, grzmoty, błyskawice, pochodnie, głosy! Tak, oni nawet „widzieli” głosy. Zastanawiam się, w jaki sposób „widzieli” głosy, jednak to właśnie jest to, co mówi nam tekst (Szm’ot [Exodus] 20:18).
Kiedy Tora została dana na Synaju, lud „ujrzał” głosy. Doświadczyli oni pewnego rodzaju kinestezji – przemieszczenia czy odwrócenia naturalnej percepcji zmysłów. Widząc dźwięk i słysząc widok. B-g próbował przyciągnąć ich uwagę. I powiodło Mu się.
To był jedyny czas w historii, że nie musiałeś „słyszeć” o B-żej Jedności; jedyny moment, kiedy rzeczywiście mogłeś ZOBACZYĆ ją. Na Har Synaj. Tam „widzieliśmy” głosy. I oni widzieli z niezaprzeczalną jasnością, te rzeczy, które zwykle potrzebują być „słyszane”. W tym przypadku, widzenie było więcej niż wierzeniem. I kiedy oni zobaczyli, uwierzyli, ponieważ było to wprost przed ich oczyma.
Tak wielkie było to doświadczenie, że Mosze spytał ich dużo później czy...
Kiedykolwiek jakiś lud słyszał głos B-ga przemawiającego spośród ognia, jak ty słyszałeś, i pozostał żywy? (D’varim [Deuteronomium] 4:33)"
Uri Marcus
A katolicy...wierza w cos czego niema i to jest dopiero fenomen. To tak jakby sobie wymyslic, ze przedemna stoi puszka coli, ktorej nie widze, ale jednak ona tam jest, o ! rofl.
A masz jakieś podstawy, by twierdzić, że przed tobą znajduje się niewidzialna puszka coli? Jak chcesz dowieść, że wiara to bzdury zacznij od logicznego wyjaśniania wszystkich jeszcze niewyjaśnionych cudów, a także wyjaśnij szczegółowo i sensownie na czym polega fenomen wiary Abrahamowej.
Zakładki