# Topic - Ja tam do koscioła nie chodze, jestem neutralny jesli chodzi o tego typu sprawy.
# Offtop - Co tak duzo ostatnio tu na forum skinow i nazistow ?-.^
Wersja do druku
# Topic - Ja tam do koscioła nie chodze, jestem neutralny jesli chodzi o tego typu sprawy.
# Offtop - Co tak duzo ostatnio tu na forum skinow i nazistow ?-.^
Ja do kosciola chodzilem tak mniej wiecej do roku 2004-2005, w ogole nie chcialem, ale jak u wielu innych osob - rodzice kazali :s
Potem przestalem chodzic, nie czepiali sie. Wtedy raczej wierzylem, ale nie chodzilem do kosciola, teraz przestalem wierzyć, czytalem wiele na ten temat i zdalem sobie sprawe z tego, ze to bzdura po prostu :/ Nikt nie widzial Boga, wiec czemu niby ma istnieć, nie uwierze na slowo. Sądzę, ze po smierci nie ma nic, czlowiek umiera i zostaje tylko cialo, ktore gdzies gnije pod ziemią, smutne, ze np. umrze nam ktos bliski i NIGDY go juz nie zobaczymy.
Wolna wola to po prostu możliwość wyboru. Każdy ją ma. Ty możesz wierzyć w Boga, ale nie musisz. Twój wybór.
W ST Bóg wyprowadzał Izraelitów z Egiptu. To wiązało się z pewnymi radykalnymi działaniami, ale przecież Izraelici nie musieli z Egiptu uciekać. Jak ktoś chciał to mógł zostać. ;PCytuj:
Człowiek opisany w starym testamencie częstokroć takowego nie miał....
Wróć jeszcze raz do encyklopedycznej definicji wolnej woli, przeczytaj ją i spróbuj zrozumieć jeśli nie potrafisz - poproś o pomoc rodziców.
(Ks. Wyjścia 6:10-16, Biblia Tysiąclecia)
Pan przemówił do Mojżesza tymi słowami: Rozkaż Izraelitom, niech zawrócą i niech rozbiją obóz pod Pi-Hachirot pomiędzy Migdol a morzem, naprzeciw Baal-Sefon. Rozbijcie namioty naprzeciw tego miejsca nad morzem. Faraon powie wtedy: Izraelici zabłądzili w kraju, a pustynia zamknęła im drogę. Uczynię upartym serce faraona, i urządzi pościg za wami. Wtedy okażę potęgę moją nad faraonem i nad całym jego wojskiem. Poznają wówczas Egipcjanie, że Ja jestem Pan. I uczynili w ten sposób. Gdy doniesiono królowi egipskiemu o ucieczce ludu, zmieniło się usposobienie faraona i jego sług względem niego i rzekli: Cóżeśmy uczynili pozwalając Izraelowi opuścić naszą służbę?
Rozkaż Izraelitom...
(Ks. Wyjścia 3:12-18, Biblia Tysiąclecia)
Przeto powiedz synom izraelskim: Ja jestem Pan! Uwolnię was od jarzma egipskiego i wybawię was z niewoli, i wyswobodzę was wyciągniętym ramieniem i przez surowe kary. I wezmę sobie was za mój lud, i będę wam Bogiem, i przekonacie się, że Ja, Pan, Bóg wasz, uwolniłem was spod jarzma egipskiego. Potem wprowadzę was do ziemi, którą z ręką podniesioną przysiągłem dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Dam ją wam na własność. Zaiste, Ja jestem Pan! Mojżesz oznajmił te słowa Izraelitom, którzy nie chcieli ich słuchać z powodu udręki ducha i z powodu ciężkich robót. Pan powiedział do Mojżesza: Idź i powiedz faraonowi, królowi egipskiemu, aby wypuścił Izraelitów ze swego kraju. Mojżesz wymawiał się przed Panem mówiąc: Jeśli Izraelici nie chcą mię słuchać, jakże faraon będzie słuchał mnie, któremu mówienie sprawia trudność?
Każ uwolnić Izraelitów faraonowi. Nie zgadza się? Wpłyniemy na jego decyzję i ześlemy plagi. Ot cała wolna wola... ;)
@up
dokladnie, a wiec on wie, kiedy co bedzie. czyli on wie, czy ktos w niego uwierzy, czy nie ; d
przeciez to sie jedno drugiego nie trzyma
Jeszcze raz...
Wolna wola – w filozofii i teologii, postulowana cecha ludzkiego umysłu i świadomości, pozwalająca człowiekowi samemu decydować o swoich czynach i nie być całkowicie zdeterminowanym przez los, instynkty czy siły wyższe.
Czy jeśli przyłożysz mi pistolet do głowy nie będę zdeterminowany przez los czy instynkty? Będę... Więc o czym Ty u licha bełkoczesz? Tak ciężko przeczytać definicję i pojąć jej treść?
Poproś swojego polonistę w szkolę o objaśnienie tego terminu ;)
A różnica chociażby może być taka, iż nie jestem zdeterminowany przez los i instynkty wybierając sobie pracę, robiąc na śniadanie jajecznice a nie frytki czy wyjeżdżając na wakacje do Chorwacji a nie do Francji.
Prosta definicja a jakże trudna dla co poniektórych do pojęcia.
Kiedy bóg nakazuje Ci zabić kogoś, wszcząć wojnę z jakimś narodem - mówisz, że mamy wybór i nie musimy tego robić. Przecież Twój bóg sprzeciwu nie znosi - zatem sprzeciwiając się mu będziemy narażeni na jakąś karę. Czyli podejmując decyzję de facto jesteśmy zdeterminowani przez los bo działamy pod wpływem determinacji o swój los.
Kiedy ja pytam dlaczego Twój miłosierny i kochający ludzi bóg pozwala na te wszystkie morderstwa, gwałty, wojny - mówisz, że dał nam wolną wolę. Paranoja...
A jeżeli nie masz wykształcenia potrzebnego do wymarzonej pracy? Musisz wybrać drugą. A jeżeli nie masz z rana jajek? Robisz co innego itp, itp.
A skąd wiesz czy byłby narażony na karę? Bóg wybiera tych najbardziej wierzących i wie, że będą posłuszni. Gdyby teraz objawił się jakiemuś ateiście i kazał mu nawracać to wątpię, żeby oczekiwał na posłuszeństwo.
[QUOTE=Penthagram;2471045]Kościół w Polsce jest opodatkowany. Duchowni są zobowiązani do odprowadzania zryczałtowanego podatku, który zależy od ilości 'dusz' w parafii.
W jaki sposob doczekali sie tego ze sa opodatkowani? Zrobili jakis strajk czy co?
@Topic
Jednym slowem gdy ogladniemy Zeitgeist Czesc 1 nam jakby udowadnia nie istnienie Boże. Czy to naprawde tak bylo? Czy Bog istnieje? Chcialbym sie tego dowiedziec jakby nie istniaj po co by zroblili to ludzie... Napisali biblie wymyslili takie klamstwo o Bogu.
@up, kup pan slownik ;p
ale mowisz, ze zrobili ten film, zeby udowodnic nieistnienie Boga. na jego istnienie nie ma ZADNYCH dowodow! a dowody na nieistnienie sa!
"Czemu jest tak, że teiści każą mi zbadać cały wszechświat bym mógł powiedzieć, że Boga nie ma, kiedy w rzeczywistości wystarczy zbadać jedno miejsce i nie znaleźć Boga by stwierdzić, że go nie ma skoro ma być wszechobecny?" – Chris
Polecam artykuł http://ateista.pl/articles.php?id=96
Całkiem ciekawe pytania, można wyciągnąć wnioski.
Proszę przeczytajcie mojego posta i pomóżcie mi.
Mam do was pytanie. Nie wiem co robić. Otóż jestem [chociaż nie chcę być] chrześcijanem. Główny problem jest taki że nie wierze w Boga. Mam jeszcze taką stukniętą katechetkę która wydziera się na kumpla bo chodzi do innej parafii i jest tam ministrantem. Prawie na każdej lekcji darła się na niego, czasami wstawiała mu pały, zapraszała rodziców. A na koniec roku ma i tak 5. WTF? A ja 4. To co jak ja bym był ministrantem to miał bym 5? Nie rozumiem jej sposobu myślenia. Wiem że tak naprawdę ja już od początku sie jej nie podobałem [bez skojarzeń ^.-]. Tak samo kościół, to bez sensu ta monotonia tego wszystkiego. Te 4 rodzaje grzechów. To wygląda jak jakieś prawo, jak masz taki i taki grzech to nie możesz iść do komunii, a jak masz tyle i tyle grzechów to idziesz do piekła i tam buaaa !!! zjadają Cię diabły! Non sens. Każda msza wygląda tak samo klęczymy przed jakimś opłatkiem. Modlimy się powtarzając niektóre zdania po 4 razy. Te spowiedzi. Wierzcie mi lub nie, byłem raz u spowiedzi a ksiądz pod koniec spytał się mnie jakie mam oceny, powiedziałem prawdę 4 z matematyki i 5 z polskiego (To była 3 klasa) A on powiedział że mi nie wieży. Ksiądz nie wieży mi to dlaczego ja mam wierzyć w Boga? Nie chcę wierzyć w nic chcę być wolnym człowiekiem. Tu nie chodzi o to że mi się np. nie chcę chodzi do kościoła i dlatego nie chcę wierzyć w Boga, ale dobija mnie ta cała monotonia. Np: u mnie w klasie była taka ziomówa, że jej nie podobała się ta cała religia, zagadała z matką i już nie uczęszcza na zajęcia. Pomóżcie mi co robić żeby nie chodzić na tą zasraną religię i nie chodzić do kościoła bo moich rodziców raczej nie przekonam. Stary pewnie powie że dorastam jestem w wieku buntu i że on też kiedyś taki był. A matka powie "nie" i kurwa tyle.