Arktos napisał
Pierwsze co to w przypadku OOBE przejście do niego musi odbywać się z poziomu "stanu czuwania". Czyli tutaj w grę wchodzą tylko WILD'y (4+1), gdyż spełniają schemat "stan czuwania > paraliż/wibracje > OOBE/LD". W przypadku LD możemy go osiągnąć jeszcze np. poprzez MILD, afirmacje lub po prostu spontaniczne uświadamianie się już w trakcie snu. W takim przypadku (przy uświadomieniu "w trakcie") zawsze mamy do czynienia z LD.
A jak rozpoznać, czy z 4+1 przeszliśmy do OOBE czy LD? Przejściu do OOBE musi przez cały proces "wyjścia" towarzyszyć świadomość, gdy na chwilę "uleci" a my leżąc nagle się "ockniemy" i okaże się, że mamy paraliż i wyjdziemy to znaczy, że po wyjściu mamy LD. Jeżeli jednak zachowamy ciągłą świadomość, będzie ona nam towarzyszyć przez etap leżenia, paraliżu / wibracji i samego wyjścia i gdy nie utracimy jej w ogóle to będzie to teoretycznie OOBE.
Poza tym różnicę da się zobaczyć już w trakcie - w LD możemy zmieniać otoczenie, w OOBE z założenia nie powinniśmy móc (tutaj jednak może być różnie, nie wszyscy są w stanie od tak zmieniać wszystko w LD). Poza tym OOBE zapewnia bogatsze "wizje" i charakteryzuje się wysokim poziomem świadomości.
Oczywiście co do tego nie ma żadnej pewności, bo zacznijmy od tego że nie ma w ogóle pewności czy OOBE to nie jest po prostu "inny rodzaj" LD. Jednak już wielokrotnie słyszałem o tym, że OOBE wymaga utrzymywania świadomości przez wszystkie procesy "wyjścia". Sam osobiście na to uwagi nie zwracałem i było mi to obojętne, czy doświadczę LD czy OOBE i tobie też to polecam.
Najlepsze OOBE i tak doświadcza się podczas medytacji, która spełnia jego podstawowe założenia - sama w sobie wymaga utrzymywania świadomości przez cały czas, a pozycja siedząca z wyprostowanym kręgosłupem pomaga utrzymać uważność, w takiej pozycji dużo trudniej też zasnąć czy "odlecieć" lub się rozkojarzyć. Ale osiągnięcie OOBE tą drogą jest dużo trudniejsze i moim zdaniem nie warto zajmować się medytacją licząc właśnie tylko na projekcje astralne.
Na wyjaśnienie projekcji astralnej podczas medytacji istnieje teoria, wedle której tak mocne jednopunktowe (np. na oddechu) skoncentrowanie zestraja ze sobą uwagę i świadomość (ową synchronizację odzwierciedla ponoć zapis aktywności elektrycznej mózgu mierzonej za pomocą elektroencefalogramu), co umożliwia zastosowanie technik (choć samo skupienie na oddechu też wystarcza) wprowadzających mózg w stan rezonansu poprzez generowanie określonych fal emitujących konkretny dźwięk związany z ich częstotliwością. Za sprawą tego dźwięku fale tworzą pola oddziaływania, które z kolei wywołują wibracje i pulsacje licznych układów. Szyszynka także włącza się w ten proces, zaś jej drgania osłabiają przeszkody normalnie uniemożliwiające powstawanie DMT (osłonę komórkową, stężenie enzymów oraz inne związki neutralizujące go lub blokujące jego wytwarzanie). Następstwem tego procesu jest "zalanie" mózgu dimetylotryptaminą, skutkiem czego są psychodeliczne doświadczenia (mistyczne, projekcje astralne, objawienia, etc.). Na podobnej zasadzie 4+1 mogłoby zainicjować OOBE, ale tam znacznie trudniej o taką aktywność naszego "trio" (świadomość, uważność i koncentracja).