byłem na 18 u kuzyna
już pominę fakt, że jak wchodziłem do klatki to wyłożyłem się zaraz na półpiętrze...
i jak tylko się wyłożyłem matula otworzyła drzwi na 4 piętrze bo wiedziała, że wracam :]
i tak wczołguję się przez próg, a matula na to "kładź się spać, żeby ojciec nie widział jaki pijany jesteś bo Tobie wleje"
to jeszcze nic , rano wstaje, matka w pracy , ojciec wchodzi do mnie do pokoju i mówi : "masz szczęście gówniarzu, że matka nie widziała jaki pijany przyszedłeś bo by Tobie wlała"
i tu się pojawia magiczne słowo "komunikacja" :]
Zakładki