Tak wielkie widełki w rozgrywaniu meczy są chyba niewypałem. Grupy po 6 osób, czyli 10 meczy po maksymalnie 5 minut każdy. Jak można łatwo policzyć, do kupy daje to niecałą godzinę, a w przeciągu tych dwóch tygodni mamy ich aż 336. Rozumiem wakacje, rozumiem pracę i wszelkie czasopochłaniacze, ale chciałbym, żeby to wszystko działo się szybciej. Nie mam w zwyczaju pogrywać w haxa w wolnym czasie, wolę się pochylić nad książką, pojeździć na rowerze czy nawet pograć w coś ambitniejszego niż trzy kółka na prostokącie.
Co powoduje moją irytację? Można odnaleźć w temacie kilka przypadków, gdzie ktoś nie nawiązuje kontaktu i ma wyjebane na turniej, chociaż odwiedza forum (o czym świadczą zmiany aktywności). Widzę tabelę mojej grupy, która już jest jasna, jeśli chodzi o dwa pierwsze miejsca, a jednak nierozegrane mecze blokują nas optycznie przed dalszą grą (powierzchownie patrząc - nie można oceniać grupy, gdy 30% meczy jest wciąż do rozegrania).
Oczywiście wiem, że marudzić może każdy, a rozwiązać problemu nie ma komu, toteż pójdę krok do przodu i zaprezentuje to, co mi na myśl przychodzi:
1) Ultra-krótki czas na rozegranie kolejnych faz, 2-3 dni.
2) Trochę trudniejsza do osiągnięcia, ale bardzo widowiskowa i klimatyczna idea: Zaprosić wszystkie osoby, które zdobyły 1 i 2 miejsca w swoich grupach, aby dokończyć turniej na jakimś odpowiednim hoście. Wszystko działoby się pod nadzorem organizatora i przy obserwacji pozostałych zawodników. Imho byłoby bardzo fun2play.
PS Dodatkowo przyznam się, że około 25 września stracę dostęp do neta i po prostu zależy mi na trochę większym, niż tak żółwim jak teraz, tempem.
Zakładki