Natomiast głównym tematem na dziś jest tajemnicza paczka, którą właśnie otrzymali członkowie CipSoftu. Po otwarciu okazało się, że zawiera sporo przeróżnych, dotąd niespotykanych przedmiotów. Wiele z nich to świetna, rzemieślnicza robota. W paczce znajdował się również kolejny list od Amaro:
Drodzy przyjaciele,
udało się! Dzięki podróżnikowi, który nieraz ocalił mi życie podczas podróży, wreszcie udało mi się przekroczyć Dragonblaze Peaks. Koszmary senne, które opisałem w poprzednim liście stały się rzeczywistością. Czają się wszędzie, nawet na moment nie można tu stracić czujności. Jednak wszystkie walki, które stoczyliśmy, wszystkie poniesione straty tylko dodały nam siły i odwagi. Wciąż nawiedza mnie to przerażające uczucie, ale w głębi duszy czuję, że potrafię się mu przeciwstawić i iść naprzód. Chcę się z nim zmierzyć i nie mam zamiaru więcej uciekać. Jest wiele rzeczy, o których chciałbym Wam powiedzieć, niestety nie mamy na to czasu. Ja i mój towarzysz napotkaliśmy kolejną przeszkodę, którą musimy pokonać - stoi przed nami ogromna brama, jakby zbudowana przez gigantów. Wygląda na niemożliwą do przejścia, jednak prawdziwy podróżnik nigdy się nie poddaje. Mrok czai się tuż za nami, więc musimy jak najszybciej znaleźć jakąś drogę i odkryć źródło plagi, która pustoszy Zao. Podążają za nami również hordy jaszczurów i drakenów, chcących pomścić poległych towarzyszy...
A teraz opowiem coś o przedmiotach, które zapewne otrzymaliście. Podczas swojej podróży po Zao zebrałem wiele przydatnych narzędzi. Jednak, jako że znacznie łatwiej poruszać się z lekkim bagażem, wysłałem moje łupy Wam. Liczę, że będziecie traktować je odpowiednio, a w szczególności rycerskie buty. W pilnie strzeżonej fortecy drakenów, głęboko pod Dragonblaze Peaks, musieliśmy walczyć z wieloma Ghastly Dragonami, stworzeniami z mojego snu. Gdyby nie pomoc podróżnego przyjaciela, z pewnością bym tam poległ. Po długiej bitwie, wśród martwych ciał odnalazłem te wspaniałe buty. Zapewne należały do jakiegoś dzielnego rycerza, który nie miał tyle szczęścia co ja...

Ja jednak wolę nosić tradycyjne zaoańskie buty, idealnie pasują do reszty mojego świeżo nabytego uzbrojenia. Wysłałem też wiele innych przedmiotów, takich jak Spellweaver's Robe, która chroni przed obrażeniami od energii, jednocześnie wyglądając bardzo elegancko. Odnajdziecie również dwa sztylety Sai - uważajcie, gdyż są bardzo ostre. Nie przeraźcie się Minotaur Backpacka, mimo że jego oczy się ruszają, jest on całkowicie martwy. Naszyjnik Wailing Widow jest znakomitym źródłem światła, zapewne przyda się w niejednej sytuacji. Posyłam również trofeum, które wygląda dokładnie tak samo jak jaszczur, który je zostawił.
Na koniec załączam mój własnoręcznie wykonany rysunek. Kilka dni temu byliśmy świadkami interesującej walki, pomiędzy grupką jaszczurów i dwoma wojownikami, noszącymi imponujące zbroje oraz przyczepione z tyłu flagi. Używali regionalnych broni, widać że posługiwali się nimi bardzo dobrze, gdyż jaszczury nie miały z nimi szans. Oboje wyglądali na mistrzów wojny. Nie udało nam się do nich podejść, na szczęście mój rysunek dość wiernie ich przedstawia.

Przyjaciele, muszę już kończyć. Podróżnik czeka na mnie już wystarczająco długo. Obiecuję, że jeszcze do Was napiszę, obawiam się jednak że może upłynąć sporo czasu nim będę w stanie dotrzymać słowa. Żegnajcie na jakiś czas...
I jeszcze jedno, nie martwcie się o mnie, potrafię o siebie zadbać ; )
Amaro
Z niecierpliwością czekamy na kolejny list od Amaro, póki co pozostaje nam zadowolić się przedmiotami, które przysłał.
Na stronie wystartował temat, zawierający streszczenie opowieści, w którym możecie podzielić się opiniami na temat nowości. Obecnie jest zamknięty, jednak już w poniedziałek zostanie otworzony dla komentujących.
Jeśli chcecie zobaczyć więcej zdjęć, czekają strony fanowskie.
Update coraz bliżej : )
Zakładki