2 kolesi którzy nie powinni nigdy śpiewać (no offence, po prostu nie ten głos) do tego baaardzo prosty riff, który brzmi wręcz punkowo, a w szczególności z tą perką lol. ogólnie połączenie wszystkiego, czego nie trawie we współczesnym metalu, breakdowny, pseudo-łamane tempa na pustej strunie, naaah, niefajne. a do tego ta solówka, na której autentycznie śmiechłem, ktoś chyba nie mial pomysłu :D. końcówka trochę ich ratowała, do momentu wejścia elektroniki, boże, brakuje tu pitbulla z bełkotem, żeby piosenka miała więcej fanów xd 2/10
[y]l7CHAIwDt9M[/y]
tak na przypomnienie starej dobrej Emilki ;d
Zakładki