Swoje brzmienie kręci się jak się gra swoje kompozycje, improwizacje a jak się gra
covery to chce się brzmień podobnie jak oryginał. Osobiście dla mnie
cover taki powinien być, to nie jest aranżacja i osobiście mnie chuj strzela jak słyszę jakiś
cover na jakimś koncercie i nie brzmi wcale jak oryginał.
@down
może źle to napisałem, cover=aranżacja, chodzi mi o wykonywanie utworu jakiegoś zespołu, nie wiem czy to się jakoś nazywa, ale nie lubię jak ktoś gra piosenkę mojego ulubionego zespołu bezczeszcząc ją innym spieprzonym brzmieniem czy pominięciem czegoś.
Cover, często spolszczane jako kower, z angielskiego – ponowne wykonanie utworu muzycznego z zakresu muzyki rozrywkowej (piosenki) przez innego wykonawcę, niż wykonujący utwór pierwotnie.
[...]
z drugiej jednak strony w
wielu przypadkach odmienna interpretacja utworu lub nawet wykonanie go w innym gatunku muzycznym pozwalają rozwinąć walory utworu.
W wielu wypadkach, czyli cover to nie musi być aranżacja, jak ktoś zagra po swojemu żeby było ok to fajnie, ale jak ktoś gra SOAD ze skręconym dołem i rozkręconym środkiem albo na brzmieniu metalliki to aż krew zalewa, najgorzej jak ktoś gra covery i prawie każdy na takim samym "swoim" brzmieniu które nie pasuje ni cholery
Zakładki