3 dni temu kupilem od znajomego efekt, ktory pol roku temu zamowil od jakiegos kolesia zajmujacego sie tymi sprawami za jakies 200 zl. Delay. Pozniej postanowil sprawic sobie na nim namalowane PLOMIENIE. Dal wiec wspomniany efekt swojemu koledze, zeby sie tym zajal. Kolega dal dupy bardzo, pomalowal paskudnie. Wlasciciel sprzetu zdecydowal sie na sprzedaz za symboliczna kwote 30 zl ;). Oczywiscie bylem chetny. Przynioslem efekt do domu, pierwsze co zrobilem to przy pomocy wrzatku, spirytusu i tony recznika kuchennego w jakies 2 godziny zdarlem z niego 'dzielo' w postaci 3 warstw lakieru w roznych kolorach, 2 plomieni oraz krzywego napisu na bocznej sciance (niestety wtedy nie zrobilem zdjecia).
Po pokryciu lakierem bezbarwnym wygladalo to tak:
Nalozylem ze 2 warstwy, aby zakryc rysy (niestety sie to nie udalo do konca ;d) i pozostawilem do calkowitego wyschniecia. Nastepnego dnia zaczalem klasc kolor (jedyny sprej, jaki mialem pod reka - jakis seledynowy ;d).
Znow poczekalem do calkowitego wyschniecia, zaczalem wkladac spowrotem bebechy (wczesniej oczywiscie musialem wszystko zdemontowac), co bylo dosc trudne, jako ze wszystko wewnatrz jest upchniete jak sam ch. Brakuje jeszcze gałek od potencjometrow, nowych (czystych) nakretek i jakiegos logo posrodku, ale tym zajme sie pozniej :D.
Aktualnie nie mam mozliwosci sprawdzenia, czy wszystko idealnie smiga (ale jestem w stanie sie zalozyc, ze tak, gdyz efekt slyszalem 3 dni przed zakupem), bo nowy wzmak dojdzie zapewne jutro. Coz, na moje oko prezentuje sie calkiem niezle (napewno lepiej niz na poczatku, no i... za taka cene? ;d).
Zakładki