Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Kostką... hm, jeżeli młócisz metal/jakiś rock, i nie za bardzo chcesz się wybijać tylko po prostu robić swoje to kostka zdaje egzamin. Nie podbijasz za bardzo niższego pasma, jedziesz ładnie z środkiem i górą.
Palce tak na prawdę otwierają Ci drogę do innych technik niż samo palcowanie lub kostka- tapping, klang... Linia basu fajniej brzmi kiedy z jakiegoś groove'u pykniesz kilka razy kciukiem dodając innego smaczku do kawałka. Do tego łatwiej wychodzi artykulacja dźwięków, można wyczuć i dodawać ciut ataku do gry żeby podbić jakieś pasmo...
To jak będziesz grał to tylko Twoja sprawa, nikt nie powinien Cię nakierowywać jak masz grać- to Tobie ma być wygodnie i ma Ci to sprawiać przyjemność.
Ja gram już ponad 2 lata palcami (od 1,5 roku klangiem), i nie jest tragicznie- nie wyobrażam sobie zmiany techniki gry na kostkę, za dużo musiałbym namachać się nadgartskiem. Z początku puchną palce, schodzi skóra itd. Boli, ale później gra nie sprawia żadnego bólu, ani wielkiego wysiłku- może prócz tego, że trzeba palce rozgrzewać przed graniem, coś sobie pograć tak od czapy żeby rozruszać stawy.
Decyduj Ty, ja polecam grę palcami- dźwięki nie są tak bardzo ostre, za to można dać fajnego mułka, a kiedy trzeba- wybić się z kującą uszy szklanką.
Zakładki