Temat: Gitary (stary temat)

Gdzieś czytałem że dziury w hollow to tylko atrapy :) taki efekcik wizualny.

Czytać a mieć Hollowa w łapie to różnica,i te dziury to nie są atrapy,przynajmniej w tym Epi ktorego słuchałem i nawwet na nim grałem -.-

Koniecznie musisz zmienic swoje zrodla, bo wprowadzaja Cie w duzy blad, a nie wiem czy ktos tutaj ma jeszcze sily do prostowania takich bzdur.


Grasz dlatego, ze to fajny lans z ladnym instrumentem ?

kurcze Jerem, Ty na początku zadajesz pytanie ktoś na nie odpowiada, a w następnym poście sam dajesz odpowiedź na poprzednio zadane przez Ciebie pytanie która według Ciebie jest poprawna :).
Zapytałeś 2 strony wcześniej czy kształt ma znaczenie, gdy napisałem że imo nie ma, to Ty nagle przekonujesz mnie że jednak ma : D.
Nie wiem teraz czy pytasz, dlatego by się dowiedzieć czy po to, żeby napisać, że jednak jesteśmy w błędzie co do kształtu gitar, czy co do tego czy wycięcia w hollow mają znaczenie ;x sam się gubie

No mi chodzi tylko o ksztalt ostrej V'ki, bo to że hollowy mają inne brzmienie wiem :d tylko i wyłącznie interesuje mnie kwestja ostryh kantów, czy wpływaj.ąone na brzmieni tak jak rodzaj drewna/przetworniki/whatever

Nie wiem jak jest z ksztaltem, ale tez kiedys spotkalem sie z taka opinia, ze ma to jakistam wplyw na brzmienie, do czego oczywiscie podchodze bardzo sceptycznie. Nawet jesli, to nie wierze zeby sam ksztalt mial jakies drastyczne znaczenie w brzmieniu instrumentu.

No ale sprawa wyglada zupelnie w instrumentach typu Hollow body, czy chociazby wynalazkach w stylu PRS SE custom SemiHollow, zreszta zmiane brzmienia czuc nawet w gitarze, ktora ma solidny korpus, ale w srodku wyfrezowane komory akustyczne, jak np w modelu Epiphone Les Paul Ultra II (fakt, ze mialy one sluzyc zamontowanym na koncu podstrunnicy akustycznemu przetwornikowi NanoMag)


Twierdzenie, ze takie konstrukcje nie maja wplywu na brzmienie wiosla pokazuje po prostu zupelny brak obeznania z tematem.

Panowie, ile może kosztować gitara dający typową ,,fenderowską szklankę"? Ciekaw jestem ile kosztuje np taki używany Stratocaster Fendera, albo coś innego, co by im dorównowało.

Wyczaisz już od dwóch tysi na alejagro, ale porządne szklanki chybba od 4 w górę.

Takim czymś można uzyskać takie ostre "traszopierdolnięcie" jak w slayerze?
http://guitarcenter.pl/catalog/gitar...fullbore-metal

#down
Umiem grać człowieku, chodzi mi o uzyskanie takiego idealnego dźwięku z pieca.

na gitara.pl by ci poweidzieli:
dozbieraj i kup lampe
:D
nie wiem czy o to chodzi:

tak sie zastanawiam jakby mieć dwa egzemplarze customowej gitary z tego samego drewna, te same przetworniki itd. i miały by np jedna kształt Telecastera a druga Les Paula i ogrywać to na tym samym sprzęcie to czy była by różnica. Moim zdaniem nie, bo powierzchnia dechy, ta sama waga też (teoretycznie) no to co inaczej by sie jakoś drgania rozchodziły? moim zdaniem nie ma to wpływu, a nawet jeśli to naprawde znikomy.

@ktoś tam o szklance fendera

wiesz z tym jest różnie. zależy na co trafisz, ale pierwsza rzecz to musisz mieć dobry piec bo na jakiejs kupie za 2 stówy nie masz co liczyć na szklanke. Myśle, że najtańsza dobra(w miare) szklanka to Squier Japan one mają oznaczenia JV.
no coś takiego np.

na polskie coś koło 2 tyś kosztuje, ale cieżko to dostać w takiej cenie. no ewentualnie można się pobawić w dokładając do jakiejś dobrej dechy powiedzmy noiselessy (texy minimum).


wie ktoś może dlaczego niektóre klonowe gryfy mają takie miodowe zabarwienie? np.

uwielbiam taki kolor mam wrażenie jakby wtedy gitara była dobrze rozegrana i miała z pare latek.