Cytuj:
Astinus napisał
Wszyscy gadają, że sounder taki słaby, a mnie się chyba trafił jakiś wyjątkowo dobry egzemplarz :D
Byłem z kumplem w sklepie muzycznym. Koleś chciał, żeby mu sprzedawca obejrzał gitarę (akustyczną) i dobrał struny. No to sprzedawca patrzy na główkę i widzi napis: Ibanez. Looka czy gryf prosty i ze zniesmaczeniem na twarzy: "jak ibanez, to wiadomo, że gryf jak banan". Zlookałem też i rzeczywiście, gryf zaczął się kumplowi krzywić. A ta jego gitara kosztowała dziewięć stówek.
Ja w moim akustycznym Greenville za niecałe 300 nadal mam prościutki gryf, choć gitara ma już ze 2 latka :P
Cytuj:
Po powrocie do domu z ciekawości spojrzałem na gryf mojego sounderka za trzy stówki, którego nabyłem w wakacje zeszłego roku. I co widzę? Gryf prościutki :D Elektronika chodzi (co prawda nie brzmi to najlepiej, ale grać się da xD), gryf prosty, gitara trzyma strój bardzo długo. Po prostu git.
A w dodatku parę dni temu mój brat przez przypadek zrzucił to wiosło z łóżka piętrowego. Spadła z dwóch metrów. I co? Nadal gra, z elektroniką alright, gryf prościutki, nadal trzyma strój :D Czyżbym kupił niezniszczalne wiosło? O.o
Ciekawie, ciekawie... Mojemu znajomemy z szafy spadł Lead Star (ponoć dobra firma, acz zdaje się, że zniknęła z rynku). Efekt? Korpus razem z przystawkami na pół. Cały ostał mu się tylko gryf >_>.