umiecie dobrze improwizować? jak tak to ile gracie juz?
mój kolega z rl gra 2 lata i fajne solówki robi ot tak z improwizacji, byleby z podkładem
a ja gram 8 miesięcy i niewiele z improwizacji wychodzi...
Wersja do druku
umiecie dobrze improwizować? jak tak to ile gracie juz?
mój kolega z rl gra 2 lata i fajne solówki robi ot tak z improwizacji, byleby z podkładem
a ja gram 8 miesięcy i niewiele z improwizacji wychodzi...
Niestety nie każdy się do tego nadaję :D Polecam granie coverów ale tak bardzo dobrze. Przykładać się do tego. Uczyć się sola z tej piosenki. Potem w głowie będą ci powstawać różne pomysły.
@Azuma
Morth mówi prawdę. Sam to słyszę jak nagrywam ale kiedy to umieszczam to jestem jak to powiedzieć? Podniecony? Moim nagraniem. Morth wtedy przywróci mnie na ziemie i mogę dalej się bawić w takie sprawy. Nie można pisać co jest do poprawy jak do poprawy jest wszystko. Krytyczna krytyka jest naprawdę bardzo pomocna.
Nie kumam o co Ci chodzi w związku z piorunkiem...
Chłopak stara się nagrywa coś, ćwiczy a Ty mu piszesz takie rzeczy.
Może i nie jest to jakaś mega solówka ale nie boi się tego tu wrzucić i raczej nie czeka na oceny w stylu "ciężko się słucha" tylko co robi źle, ew. co ma poprawić.
Improwizacji uczę się od 2 miesięcy i powiem, że dzięki temu, że poświęcałem dziennie te 2h na ćwiczenia wydaję mi się, że już robię to dobrze.Ale przeczytałem gdzieś mądre zdanie, że improwizacji można uczyć się całe życie :)
bo improwizacji sie nie uczysz, tylko rozwijasz. podstawowy skladnik to styl poruszania sie po gryfie - ja ruszam sie wg jakichs swoich zasad, czesto po ogolnym zarysie skali z dodatkowa nutka tu i owdzie albo podciagnieciem poza skale. potem twoj rytm, jak grasz rok, dwa to zwykle improwizujesz w jednym stalym rytmie - dopiero wtedy zauwazasz ten fakt i starasz sie zmieniac. potem powtarzasz i urozmaicasz swoje wlasne frazy i styl(wlasny) ich tworzenia, to czy latasz po dwoch strunach czy po 4 na przestrzeni 3 czy 7 progow. potem przychodzi ci z pomoca gitara, i jak jest dobra to odkrywasz nowe przestrzenie laczenia fraz. jak grasz najczesciej z zespolem to twoje solowki beda z przyzwyczajenia przemyslane, zwykle dobrane dzwiekowo, czesto z wtraconym szybkim lickiem w srodek i powrotem do podciagniec i powolnego skladania dzwiekow. jak grywasz sam to twoje solowki beda napierdalaly energia po oczach, ja grywam sam bo z zespolem spotykam sie rzadko(duze miasto, malo sal, malo czasu ostatnio) wiec stosuje bardzo duzo double stopow, powerchordow w przejsciach, pentatonik(bo sa szybkie), moich wlasnych punchy lickow(ktore ostatnio jakos nadmiernie mi wchodza w improwizacje) i generalnie sa pelne rocknfrollowej in your face energii.
Ostatnio wpadłem na pomysł, żeby zapisywać to, co mi czasem lata po głowie. Nie miałem jak nagrać, więc 2 z 5 riffów zapisałem w Guitar Pro i dodałem jakąś tam perkusję, żeby posłuchać brzmienia:
raz
dwa
Te 3, których jeszcze nie zapisałem, wydają mi się lepsze.
Przy okazji pytanie: jaki wzmacniacz (Roland Cube 20X?) polecacie w cenie ~600zł do Vintage V6 (którego też mam zamiar kupić :p)?
mam taki problem. próbuje grać na akustyku i nie umiem nijak zlapac poprzeczki na pierwszym progu. tyle o ile na drugim i dalszych jakoś daje rade [chociaż musze doscikać środkowym palcem, a nie kciukiem, no ale jednak jakos wychodzi] to na pierwszym nie daje rady, struny nie sa dobrze docisniete do progu i brzmienie jest jak pierdnięcie. co z tym zrobić?
Miałem podobnie, ale mi przychodzi tak jakoś bez intensywnych ćwiczeń xD
o v6 pisalem ze to mega plastik, wez tego tele 52 bo to jest niesamowita gitara o czmy tez wielokrotnie pisalem - do tego powiedzialbym ze jakis fender/peavey classic 30 ale ze to drogie akcje to powiem ze vox vt15(chociaz pewny nie jestem, bo ten amp w wersji xl tylko znam bo moj student go ma) :)
powiedzcie mi jak wyglada akord H, bo z tego co widze na
kunorek.webpark.pl/chwyty.html
to mam zrobic poprzeczki na 2 i 3 progu, a to mi jakos nie pasuje...
mówisz o H dur?
E-2
H-4
G-4
D-4
A-2
E-2
albo (imo łatwiej)
E-7
H-7
G-8
D-9
A-9
E-7
może masz struny za wysoko, wtedy to wina źle osadzonego mostka. Ale prawdopodobniej to tylko kwestia treningu ; )
pamiętam, że kiedyś grając na akustyku barowe molle, nie mogłem docisnąć tej mollowej tercji i brzmiało to jak powerchord >.> no ale palec mi jakoś zesztywniał i teraz działa prawie jak capo ; p
ej no spoko, ale koleś nade mną napisał Ci mollowy, więc dałem durowy, o który imo Ci chodziło ; p
to że editnął i dodał dur, to nie moja wina.