Struny sa przystosowane do strojenia ich w standartowym stroju, wiec nawet jesli grasz w Dropped F to nie ma prawa byc problemow przy przestrajaniu do drop D...
Wersja do druku
Struny sa przystosowane do strojenia ich w standartowym stroju, wiec nawet jesli grasz w Dropped F to nie ma prawa byc problemow przy przestrajaniu do drop D...
Standardowe ustawienie E. Drop D jest opuszczeniem o "raz" w dół strun. Ty grasz na F czyli niżej niż D, więc z E musiały zostać opuszczone do F. Nie ma prawa pojawić się problem przy strojeniu w górę z F do D. Te grubości strun to o ile się nie mylę standardowe grubości ?
Starałeś się stroić ze słuchu czy ze stroikiem komputerowym ? Bo to jedyne co mi przychodzi jako źródło błędu.
lol jakiego bledu. ma struny 11-56, imo cienkie struny jak na drop B ale ja gram w 50tkach przy drop D. jak na 56 zjedziesz do E to prawdopodobnie bedziesz musial zalozyc naparstki na palce zeby wcisnac cos innego niz 6 prog i nieco podciagnac gryf bo bedziesz miec banana.
@Maciejeq
vintage t62 dostaje moje pelne uznanie, bo to jedna z najlepszych gitar na jakich gralem i tylko przystawki zamulaja, cena to tylko dodatek; gralem w sklepie, ale prawie godzine jamu, i nie ulamaly mi sie klucze, mostek nie odpadl, gryf sie nie przekrzywil i nie wygarbil od potu oO nie wiem jak po roku ani w stroju drop B. v6 plastik, v100 nie gralem o czym pisalem
a dla poczatkujacego mozna polecic gitare nawet bez ogrywania przez niego - niech kupi epi lp za 300zl z wzmakiem uzywke, to dosc dobra cena jak za wioslo ktore moze nawet z rok(ale nie wiecej) posluzyc(z ew. wymiana pickupa zeby sie nie ograniczac) - jedno z lepszych manualnie wioselek na poczatek, w porownaniu z washami x10 itp zjada wszystko imo.
Od jakiegoś czasu uczę się praktycznie tylko improwizacji bluesowej.
Tu moje wypociny w Am
Chciałbym, byście doradzili mi co poprawić i jak się dalej uczyć. Btw moja gitara to Ibanez GRX 20, piec Roland Micro Cube.
Jak slyszysz, ze w podkladzie leci solowka, to przejdz do gry rytmicznej, albo nie graj w ogole, bo dwie solowki naraz to troche za duzo chaosu.
Squier vintage modified Tele SSH, ktos mial stycznosc? jak wrazenia? kazde info bedzie pomocne
i jak myslicie, jak to zagra pod marshallem mg50dfx? czy trzeba bedzie jednak kupic cos typu mesa/hughes/orange/fender? hard rock/rock/funk/blues/fusion/hard rock
Potrzebuję nowy zestaw strun do elektryka. Możecie podrzucić link z allegro?
Z góry dziękuję.
#up
allegro.pl/item932708763_struny_d_addario_exl120_9_42_dunlop_ gratis.html
Polecam, sam używam. Są ok :)
daddario ssą, kup ernie balle lub dean markleye.
dean markley ssą jeszcze bardziej, bierz dunlopy ;)
Od kiedy? Dunlopy i D'addario, z tego, co zauwazylem, najkrocej trzymaja brzmienie i najszybciej przestaja stroic. Za to Markleye, choc twarde, maja duzo alikwotow, niezle trzymaja stroj i dosyc-dosyc dlugo trzymaja swiezosc.
Od siebie polecam Ernie Ball (bardzo miekkie), GHSy (najtansze, ale dobre), Dean Markleye (twarde, ale co kto lubi) albo Elixiry (drogie, za to przyjemnie sliskie i niezwykle dlugo brzmia) w grubosciach 10-46 albo 10-52. (o ile stroisz do E) Nazwy juz Ci podalem, to sobie je znajdziesz.
Ja gram na .12 dunlopa i w przeciwieństwie do deanów nie mam problemu ze strojem. Deanów pozbyłem się po 2 tygodniach grania na rzecz dunlopów i jestem cholernie zadowolony ze zmiany.
No i kiedyś chciałbym pograć na elixirach, ciekawe jak brzmią ;)
a ja tam nie wiem jakie mam struny w gitarze ale jak ja kupilem to nie byly zmieniane przynajmniej z 2 lata i w ogole nie traci stroju i sa fajne :D
Kupcie sobie raz Elixiry za 60 zł to dopiero poznacie co to dobre struny. Ja mam jedne z pół roku i nie wyobrazam sobie kupić tanszych. Zero rdzy trzymają brzmienie i sa świetne.
W np Ernie Ballach po jakims czasie jak stroiłem to byl taki dzwięk pęknięcia bo metal jakoś dziwnie sztywniał. Tu tego nie ma. I non stop sobie E do D przestrajam i nic sie nie dzieje. Cudo polecam!
macie chujowe gitary jak wam stroj traca struny bo mi nawet w washu x10 nie tracily ;) trzeba dobrze nawinac i odpowiednio naciagnac
d'addario - najlepsze struny powyzej 10-46, brzmia srednio dlugo ale trzymaja stroj zajebiscie a przestrajanie do dropow nie wpylwa jakos znaczaco, plus nawet jak sie zuzyja to graja calkiem solidnie(manualnie). i nie pekaja, a gram bardzo twardo
blue steele - struny bluesowe, przy 10-42 sa swietne i brzmia cale wieki ale pekaja i jak juz straca brzmienie to sie nie nadaja do niczego, nawet pobrzdakania
ernie balle - 9-42, 10-46 w sumie na rowni z d'addario, kwestia feelingu jaki kto woli, ja na zmiane z d'a uzywam. powyzej 10-46 i do dropow lepiej siegnac po d'addario
GHSy - mi pekly po 1 dniu i nawet niewiele pamietam, ale wymienilem na d'a wiec najlepsze nie byly, ale nie mam odczucia ze "omg wtf ale gowno" wiec pewnie komus sie podobaja, slyszalem ze brzmia ok 2 dni po czym zdychaja.
gibsony, fendery w paczkach; washburny w gitarach( i w ogole wszystkie struny od firm i w gitarach sklepowych) - crapy, lepiej rozgladnac sie za czyms co przpyomina struny.
elixiry dla basu - genialne, brzmia wchuj dlugo, sa twarde i w ogole sustainuja forever, warto kupic zeby sie pobawic i stwierdzic po 2 miesiacach ze wychodzi duzo drozej niz zwykle struny jesli chce sie brzmiec bdb caly czas. dobrze znosza przestrajanie nawet o cale tony.
elixiry dla gitary - nie oplaca sie, chociaz jak ktos nie ma co z hajsem robic... warto sprobowac w kazdym razie.
o czyms zapomnialem? pewnie tak, jak cos to mowic.