wyglada jak podrasowany fender tele ale moze sie myle ;p
Wersja do druku
wyglada jak podrasowany fender tele ale moze sie myle ;p
http://guitarcenter.pl/catalog/gitar...-deluxe-mn-blk
Znalazłem xd
Ale nie na moją kieszeń i "classic", oraz "przełomowe rozwiązania z `72" mnie nie przekonują ; d no i za classic też się pewnie płaci trochę. Ale ładna ta git.
http://www.thomann.de/pl/fender_sq_v...deluxe_owt.htm
jest tańsza wersja jbc :d ogólnie te tele z humbami bardzo mi sie podobają, ale wymieniłbym te humby, bo fender je robi źle imho :P
Tańsza ale brzydsza :P No ja potrzebuje do cięższej muzyki także te humby fenderowskie to raczej chuj.
@@
Ma ktoś doświadczenia z malowaniem gitar?
@@
http://www.traditionalmusic.co.uk/chords/ - przydatna strnoka jak się nie chce samemu budować pojebanych akordów, a chce się ograć coś inaczej niż zwykle
Jakby ktoś szukał gitarki z półki 1000-1500 to polecam sprawdzić ;)
http://allegro.pl/ibanez-rga-42-rga4...915771912.html
Długo służyła, przesiadłem się na siódemkę schectera. Djenty djenty!
fajna i zadbana, jakbym był przy kasie akurat to bym wziął, szczególnie ze juz mnie nudzi własna ;p
Koleś epicki, wiadomo :D
A ja z djentami to żartowałem, huehue. Z dupy by to pasowało CO GRAMY TERA
Za chuj mi sie nie chce odtworzyć. Moja opera, taka stara ;_;
aczkolwiek chciałbym wspomnieć iż dobry dżent nie je zły:P
Dla mnie djent jest świetny, ubóstwiam te połamane riffy ;)
A co do tego Ibaneza, to znajomy miał i sobie chwalił.
http://youtu.be/6-kyUPoCzqA?t=2m7s
ktoś wie jak się nazywa ten instrument/brzmienie (klawiszy)?
Wydaje mi się, że coś ukręcone na synezatorze po prostu
http://www.youtube.com/watch?v=WY2AeD0Tn4Y
#
Chłopaki takie pytanko. Mam gitarkę Washburn mg-701 ms II w układzie - bardzo fajne, pełnoletnie wiosło. Dobry osprzęt (Klucze blokowane Schallera,Tremolo Wilkinson USA vS100, Pickupy Washburn Eliminator USA uklad HSS) - wydaje mi się, że wziąłbym za nią 2000-2500 (?). Chciałbym kupić coś do ciężkiego łojenia (deszczkory i inne takie kory), no i zrezygnować z ruchomego mostka. Ogrywałem jakieś ESP LTD za 2500, chyba ec-401 (ale nie ejstem pewny) i szczerze mówiąc to gitara sprawiała wrażenie plastikowatości i chińskiej zabawki.
Czy opłaca się w ogóle zmieniać to co mam, czy może po prostu zainwestować w nią; zmienić humba (co polecacie? czy jeden da radę? tego co mam pewnie w razie czego nie da rady opylic?), zablokować mostek, zrobić szlif progów jakiś..?
pytanko do gitarzystow
mamy backing track w skali e-mol
w tracku mamy akordy Em - D - Bm - C
przy improwizacji gramy tak, żeby dźwięki zgadzały się z akordem granym w tle
czyli dobrze rozumiem, że wszystkie dźwięki tych akordów należą do skali e-mol?
Tak. Wszystkie dźwięki składające się na akord są zapisane w tonacji e-moll, czyli w tonacji, która ma przy kluczu tylko f#. Wyjątkiem może być dominanta durowa H-Dur, która ma dźwięk D# nienależący do naturalnej tonacji molowej (wiążę się to ze skalą harmoniczną) - wspominam o tym, gdyż to w sumie bardzo częsta sytuacja. Wyjątkiem będą też akordy zmniejszone, które również trzeba ogrywać skalą harmoniczną, lub po prostu nie grać w improwizacji dźwięku który się nie zgadza.
Okay ;)
Ogólnie jakoś szlifuję improwizację i teraz widzę, że muszę zacząć tak jakby od nowa. Jak dotąd gdy podkład był w skali e-mol to grałem po prostu wszystkie dźwięki na gryfie ze skali e-mol, nie patrząc na akordy których w ogóle ;/ Innymi słowy znam skalę eolską i mogą ją zagrać w dowolnej tonacji, ale nic mi to nie daje bo i tak trzeba grać dźwięki samego akordu...
W przypadku pojawienia się akordu zmniejszonego lub dominanty durowej (to słychać doskonale na słuch, zobacz bodajze np. parisienne walkaways) improwizujemy używajac skali harmonicznej (np. dla tonacji e-moll będzie to skala naturalna, która w każdym miejscu zamiast dźwięku D ma dźwięk D# - wynika to z dominanty durowej). Można też tak jak mówiłem iść na łatwizne i ogrywać zwykły e-moll / tonacje e-moll omijając dźwięk D.
Granie wszystkich dźwięków ze skali e-moll jest jak najbardziej ok! Nie trzeba myśleć o akordach, póki słyszysz, że wszystko się zgadza. Jak będzie zmniejszony albo dominanta durowa to usłyszysz to i w nastepnym loopie ograsz odpowiednio.
Przedewszystkim naucz się innych skal! tj. eolska, lokrycka, jońska, dorycka, frygijska, lidyjska, miksolidyjska - i ogrywaj je w każdej pozycji (tonacji) - nie wyobrażam sobie improwizowania tylko na eolskiej (wtf?).
Wiem że masz rację i dlatego musze jak najszybciej ogarnąć te wszystkie skale ;d
Ogólnie było tak, że na początku przygody z gitarą grałem jakieś tam dźwięki zaczerpnięte z różnych kawałków Iron Maiden, potem schemat coraz bardziej się rozszerzał aż objął cały gryf. Później się dowiedziałem, że ten schemat to skala eolska. A przez "różne tonacje" rozumiem po prostu przesunięcie całego schematu o ileś progów ;p Akordami zainteresowałem się bo mam ciągle wrażenie, że moja improwizacja jest dość powtarzalna i tak naprawdę nie opanowałem wszystkiego czego powinienem. Spróbuję w tym tygodniu nagrać coś i wrzucić do tematu
Tak rózne tonacje dobrze rozumiesz, ale (szczególnie na początku) nie jest to takie łatwe jak się wydaje, przynajmniej dla mnie nie było. Wyobraź sobie, że grasz skalę dorycką na 10 progu w a-moll, a bodajże w c grasz ją na 1 progu.
Z powtarzalnością improwizacji ma problem każdy, kto nie ma ręka w górę! pozostaje grać, grać, grać, próbować cały czas nowych rzeczy (ogrywanie różnymi ćwiczeniami, przechodzenie z jednej skali do drugiej wzdłuż gryfu, na ukos itd.)
Twoja improwizacja na pewno jest powtarzalna też przez to, że ogrywasz tylko eolską. W ogóle trudno mi sobie to wyobrazić XDXD
Zasada jest taka:
Przyjmijmy za przykład a-moll, żeby było najłatwiej.
a-moll eolską gramy w 5 pozycji (od a).
Kolejne gamy gramy od kolejnych dźwięków gamy eolskiej:
eolska- 0 , lokrycka -2 , jońska 3, dorycka 4, frygijska 5, lidyjska 6 , miksolidyjska7
czyli jeżeli gama eolska ma dźwięki a, h, c, d, e, f, g....
obrazowo lokrycka od h (7 próg - 2 dźwięk naturalnej eolskiej), jońska od c (8 próg) - jest tak też, dlatego, że jońska jest gamą durową, a pokrewna gama durowa do a-moll to C-Dur
@@
a na moje pytanie nikt mi nie odpowie: (?
Kayu, jak masz takie wiosło, to szkoda je zostawiać, lepiej wsadź jakiegoś dobrego bare knuckle pod most + h w obudowie singla pod gryf, ale tu Ci nie pomoge bo nie wiele się znam na nich :p ale ogólnie, to lepiej zainwestować w już dobre wiosło niż brać nowe.
no i jak się boisz ruchomego mostka, to zainstaluj sobie blokadę, którą możesz przekraczając "włączyć" i "wyłączyć"
"zostawiać" u mean sprzedawać ;d?
Nie wiem w sumie czy ono jest dobre, mój nauczyciel np. (19 lat stażu) twierdzi, że jest niewygodne (no ale on ma gibola za 9k ;f). Ja nie ogrywałem wielu gitar, no ale te wszystkie z półki 2k serio wydają mi się gównem przy tym łosiu.
Będę w takim razie chyba ładował co jakiś czas hajs w nią.. Chociaż nie jest priorytetem, bo buduje sobie domowe studio ; d
Możesz coś powiedzieć więcej o tej blokadzie? Nie wiem czy da się to zrobić u mnie btw. bo ten mostek wilkinsona to taki genialny patent, że jest floydem, ale nie ma tych stroików wszystkich czy innego gówna. Takie tremolo obustronne ^^ Ja słyszałem tylko o wkładaniu klocka drewnianego by zablokować. A mostka się nie boje, ba, używam go nawet często, ale pierdole stroić 2 minuty z c# do drop b i z powrotem ; dd
w ogóle to bym sobie pokolorował ją na inny kolor, ale to pewnie z 300 u lutnika trzeba dać, szkoda mi troche ; d
heh, a dla mnie właśnie Gibole są kołkowate ^^ wygoda to w 100% kwestia personalna. a co do blokady, to jest taki klocek, ale tak wyprofilowany, ze normalnie Ci bokuje, a obracasz go o 180 stopni, i juz mostek ma miejsce na ruch. a co do przelakierowania, to nie 300, a 500 minimum :D
Ja też zawsze uważałem gibsony za kołki, ale jego to poezja ; d Jeszcze struny 9tki i podciąganie to the moon.
Jak znalezc info o tej blokadzie, bo nie mogę znaleźć jak to się nazywa?
Ma ktoś może jakieś doświadczenie z p. Wiąckiem z Mielca (lutnik)?
https://i.imgur.com/TmW8rom.jpg
tak mniej-więcej wygląda to na schemacie :p nazwy nie ma, patentu pewnie też, bo to wyczyn nieznanego mi lutnika, a koleś to po prostu przeniósł na kompa i tyle, ale działa, i to nieźle.
Mam prosty podkład złożony dzwięków E,F,G, grany na powerchordach. Chcę napisać solo, żeby mrocznie brzmiało, skala E frygijska się nada?
Jakaś alternatywa dla Bandita 112 w klasie <1000zł?
Wiadomo, do szatana.
laney lv300, randall rg80, bugera v55 (tak, nie są złe, a psują się tak samo często jak inny sprzet.
czaj się na takie coś na allegro, osobiście odradzam też wszelakie marshalle valvestate, bo to gówno pokroju serii mg :Dto samo kustomy serii hv, po prostu nieporozumienie jakieś.
przeciez bandita wyrwac za 9 stowek ciezko moze byc wyrwac przy nowce za ~1200, a ty podajesz piece ktore nowe kosztuja 1500. Chyba 0 szans na znalezienie ponizej 1000 takiego ;D
Ogolnie kupilbym tego bandita, ale szukam czegos tanszego jednak, z odpowiednia moca, zebym sie przez perke normalnie przebil + zagral maly koncert.
#a no i jak coś to mam już boss ds-2 i multi digitecha rp80 więc może też być coś tańszego co wystarczy dopalić.
Z tego co widzę, mało szatana w nim :/ szkoda.
#
http://tablica.pl/oferta/peavey-band...tml#64fc137a6e
tutaj dosc tanio ten peavey tylko stary juz, ma ktos doswiadczenie z tymi modelami "made in usa"?
No TF320 tak, LV300 to bardziej klimat ~van halen.
#o, znalazłem tego TF320 ;D
http://tablica.pl/oferta/wzmacniacz-...tml#dae893c23a
właśnie te stare made in usa to najlepsze bandity :)
To jak myślicie, ten bandit:
http://tablica.pl/oferta/peavey-band...tml#64fc137a6e
czy ten laney:
http://tablica.pl/oferta/wzmacniacz-...tml#dae893c23a
Brzmieniowo oba mi się podobają, plus bandita to niższa cena, plus laneya to 2x12, które mimo wszystko wygląda mi lepiej niż jedna 12".
No i ten peavey w sumie w średnim stanie, nie wiem ile to pociągnie, bo zapewnienie o braku usterek jakoś do mnie nie trafia.
Jako, że akurat oba piece miałem kiedyś na salce, to moim zdaniem laney wygrywa w stu proc. Mocniejsze brzmienie dało się na nim ukręcić i jednak jak z tych dwóch dwunastek ryknęło, to japierdole.
Chociaz nie wiem czy ten piec nie był zjebany jakis jak tak go zachwalacie. Owszem dalo sie wykrecic szatana ale to bylo 100% siary.
wszystko imho zależy od tego, na czym gra baissta i ew 2 gitara, bo z 410 basisty i 212 czy 412 drugiego to bandit nie ma najmniejszych szans, i byś go katował.
W sumie, może komuś się przyda.
Kiedyś w technikum pisaliśmy trochę programów, napisałem jeden do akordów, może się przydać początkującym do ogarniania skal modalnych, akordów na ich stopniach (trój i czterodźwięki) a także do układania melodii na tzw. guide tones akordów.
http://fx-team.fulara.com/fx-chords/
przez 1x15 powinien się 1x12 przebijać, ale jak wolisz laneya to twój wybór :Du mnie w zepsole obu gitaruli gra na 212 (a o tym, dlaczego 212 jest lepsze od 412 moge pogadac jezeli kogos interesuje) a sam mam 410 do basu, które z czasem zamieni się w 612 :D:D:D:D:D::D:D tak chce burzyć ściany, i kocham brzmienie 12 w basie.
mocniejszy nie znaczy lepszy, i moim zdaniem bandit brzmi lepiej, no ale wszystko zależy od Ciebie. ogólnie nie lubie pieców, które są tylko dla szatana, a bandit jest bardziej uniwersalny po prostu.
http://irrleuchten.deviantart.com/ar...roll-270311987 Orientuje się ktoś jaka to gitara?
To może być fotomanipulacja, ale coś mi się kojarzy taka gitara z właśnie takim markerem na 12 progu.
pzdr
O, to to epi, dzięki ;)
szkoda, że to epi :P
Hej rifreszne. Znalazłem chyba w końcu coś dla siebie. Co sądzicie o ESP LTD EC-1000? Miał ktoś z was w łapie?
W moim mieście niestety jest niedostępna do ogarnia :(
jak każde ltd wysokiej seri, typowa wyścigówka, dobra do łojenia typowo corowego, ale we wszelakich mocniejszych metalach się zda. do innej muzyki już by trzeba było zmienić przystawki. ogólnie seria 1000 to praktycznie esp, delikatnie tylko różniące się wkonaniem hardware'u
Tak jak kiedyś wspominałem, chciałem zbudować pedaltrain po kosztach. Nie miałem zbytnio czasu ani materiałów/narzędzi, a aluminium drogie. Ale bratu się o mnie przypomniało i spawa mi konstrukcję z profili 3cm, więc jak będzie gotowa i będę ją miał u siebie to wrzucę foty ;)