W leb. Fort Minor to taki typowy rap dla mas. Sluchaja go wszyscy. To jest cos na ksztalt Ostrego innych badziewiakow. Ostatnio kiedys typo napisal, ze Ostry, Fisz i podobni raperzy/zespoly, to sa artysci dla ludzi w arafatkach 20+ hahaha. Mial racje, nie powiem.
Nie wiem czy takie fajne jest Where The Hood At. Banda murzynow skacze, psy wyrywaja sie ze smyczy, pojeby jezdza na motorach... co w tym fajnego, he ? Ja kilpow praktycznie w ogole nie ogladam i jest tylko pare, ktore mi sie naprawde podobaja.
http://www.youtube.com/watch?v=KLnbQZnBeCw
http://www.youtube.com/watch?v=l-59SGc_h80
http://www.youtube.com/watch?v=kFMdvhavMgc&feature=fvst
to takie trzy, ja serio mam do klipow zerowa pamiec ;p. A teledyskow wcale nie robia lepszych. Na pewno robia ich wiecej i z wiekszym rozmachem. Tylko na klip niestety trzeba miec pomysl.
Wiecie czego sie ostatnio dowiedzialem ? Budden > Big L hahahaha.
@dol
Chyba najlepszy z Mid-Westu. Chyba, bo nikt inny mi nie przychodzi do głowy. No, może Common za czasów Can I Borrow a Dollar. A z Commonem jest dziwna sprawa, ale to później napiszę ;p. Jednak teraz, bo skrócę trochę to co chciałem napisać. Po prostu Common był do trzeciej płyty zajebisty, a później zaczął nagrywać takie gówno, że to jest niemożliwe. Sami zobaczcie:
http://www.youtube.com/watch?v=gXwY4AaqBHk
http://www.youtube.com/watch?v=Pvn5JPMGNac
Oczywiście, są też dobre nowe tracki, ale to rzadkość.