Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
wiesz, w czym leży problem, nie?
mało który raper próbuje czegoś zupełnie nowego, czegoś, co wypłynie z jego bogactwa intelektualnego, a nie zza oceanu na przykład. prawie wszyscy w mainstreamie (znowu generalizuję, ale tak wygląda prawda) wolą się trzymać jasno ustalonego wzoru i pizgać coś DOKŁADNIE TAKIEGO SAMEGO dziesiąty rok z rzędu. bo przecież po co zmieniać koncept płyty, skoro poprzednia sprzedała się w 15-tysięcznym nakładzie i zdobyła złoto?
jeśli ktoś idzie inną drogą, tak jak pezet choćby, to zmienia praktycznie tylko podkład na w pełni elektroniczny. dlaczego? bo w junajted stejts tak się robi, a przecież kocury z junajted stejts zdobywają sobie podwójne platynki co dwa miesiaczki, a wystarczy, że jeden z drugim sieknie 15 dubstepowych podkładów, nawinie 15 bangerów, weźmie na feat jennifer lopez i zrobi klip, który poleci na mtv. sukces murowany, nie?
no właśnie nie.
śmieszy mnie to gonienie murzynów w kraju, gdzie ciągle numerem jeden na olisie trzeci tydzień z rzędu jest pajac, który nie poznałby skillsów nawet gdyby ktoś dał mu je w prezencie. a najgorsze jest to, że słuchacze są tacy sami.
mam tak samo jak young worrior. w żadnym wypadku nie hejtuję pezeta, bo ogólnie nie jestem typem hejtera. po prostu kompletnie nie siada mi to co robi i w jaki sposób to robi. nie przemawiają do mnie imprezowe kawałki ze smokiem, przy którym małolatki puszczają w spodnie, bo przecież FOKUS MA TAKI MENSKI GŁOS I LECI NA BICIE JAK CEKAEM Z CZTERDZIESTEGO PIONTEGO.
w sumie może niezupełnie jest tak, jak pisałem wcześniej. nie jestem tak dla zasady przeciwny dubstepowi, bo przecież trackiem te-trisa "ogień i lód" jarałem się jak dziecko, ale na przykład nowy raca ani ten pezet mi kompletnie nie siada. po prostu chyba trzeba umieć to robić.
mam tak samo jak wy, też chciałbym czegoś nowego, ale kurwa, niech to jakoś brzmi.
Zakładki