Aulerius napisał
Tazx, myślę, że Ty siedząc w beatach głębiej od nas i znając to od podszewki zwracasz uwagę na wiele więcej rzeczy, niż tylko brzmienie. Biorąc pod uwagę ale też Twoje kryteria, to wystawiam na przeciw ostatnio bożyszcza gimbusiarstwa (a szkoda...) Miksera i to za całokształt, zarówno teraźniejsze produkcje, jak i zamierzchłe PWSy.
ja uwazam, ze robienie bitow na gotowych samplach to tak, jakbys np. podpierdolil kilka wersow komus malo znanemu z podziemia.. wiekszosc osob slucha tylko mainstreamu, albo ewentualnie czolowke podziemia, malo kto zaglebia sie dalej wiec jest mala szansa na to, ze prawda wyjdzie na jaw.
nie wiem, moze przesadzam i za bardzo sie czepiam, ale kiedys jak zaczynalem interesowac sie produkcja i chcialem klepac bity z mp3 dostalem wazna lekcje, ktora zmienila dosc mocno moje podejscie do samplingu. chodzi o to, ze jesli robisz sobie bity dla zajawki, treningu i tylko dla siebie badz dla malego grona znajomych to mozesz sobie samplowac nawet dj hazela.
natomiast, jesli chcesz zarabiac na produkcji czy wydac plyte to wydaje mi sie, ze producent ktory klepie bity z gotowych paczek, np lekko dopracuje bebny i potnie sampel z neta robi swojego sluchacza w chuja, sprzedajac mu nieswoja prace za te 20-30zl.
zobacz, czasy sie zmienily, mamy internet, ktory daje nam nieograniczony dostep do wszystkich plyt i informacji. wlasnie dzieki temu nagle z ziemi wyroslo wpizdu producentow, djow itd. to jest smieszne, bo kiedys czy to producenci czy dje ganiali po swiecie za winylami i wydawali fortuny na plyty, dzieki ktorym tworzyli zajebiste produkcje albo rozpierdalali parkiety...dzisiaj, wystarczy, ze ktos sobie kupi mpc albo jakies cd playery, sciagnie pare mp3 z neta i juz jest wielkim kozakiem.
to jest chujowe, bo diggin' jest najwazniejsza czescia beatmakingu.
takie jest moje zdanie na ten temat.
Zakładki