Aulerius napisał
Co do oryginalnych płyt, to podziwiam jednego kolesia ode mnie z miasta. Nie ściąga niczego z internetu - dosłownie. Jeżeli chce przesłuchać płytę, to po prostu ją kupuje. W jego kolekcji jest nawet Buczer, którego sam uważa za chujoze, ale kupił, żeby sprawdzić featy. Samą kolekcję zresztą ma dość pokaźną, bo około 300 płyt. Serio, chciałbym mieć taką zajawkę na to jak on.
no i to jest zajebiste. wiele razy byl juz poruszany temat kupowania oryginalnych plyt, jedni kupuja dla czystej zajawki, drudzy jako wyraz szacunku dla artysty itd. wedlug mnie, internet zabil ta zajawke i zrobilo sie troche chujowo. pare razy juz przekonalem sie jakie to zajebiste uczucie, gdy kupujesz plyte w CIEMNO, rozpakowujesz ja w domu, wkladasz do odtwarzacza, a tu CALKOWITY ROZPIERDOL, a ty jarasz sie jak male dziecko do klockow lego.
pewnie juz o tym pisalem, ale mialem tak z Pyskatym - przyznam, ze niewiele jego kawalkow slyszalem przed wyjsciem "Pysk w pysk", no i akurat przegladajac ten album w empiku dostalem telefon, ze mam szybko zapierdalac na przystanek wiec pobieglem z plyta do kasy, zaplacilem, a moje uszy w domu po zaladowaniu plyty dostaly orgazmu, zreszta podobne odczucia mialem po kupieniu "Fakty Ludzie Pieniadze" Hifi Bandy.
niestety, z Demonologia nie udalo mi sie dotrwac, bo JESZCZE nie dostalem PREorderu, kurwa - jak to smiesznie brzmi, 3 dni po premierze, a ja jeszcze nie dostalem plyty.
chociaz sam czesto to robie, to uwazam, ze sciaganie plyt z internetu jest chujowe. napewno inaczej slucha sie plyty, ktora zostala sciagnieta pare godzin po premierze w pare min z rapidshopa, a inaczej slucha sie albumu na ktory zbieralo sie hajs, ktorego szukalo sie po sklepach i o ktorym slyszalo sie jedynie opowiesci od ziomkow.
z drugiej strony - ostatnio zajaralem sie rapem z UK, Szwecji no i tu powstaje problem, bo takie albumy zajebiscie ciezko dostac. ktos powie ebay - spoko, ale przesylka do PL zabija.
internet na pewno daje zajebiste mozliwosci promocji mlodych raperow, ale jednoczesnie zabija ta zajawke kupowania plyt.
ja mimo wszystko bede kupowal plyty i bede miec kolekcje co najmniej taka jak pokazal Rysiu w MTV Cribs ;D
edit:
Valexf napisał
To myślałem ze ja mam zajawkę na płyty... Ale no na płyty trzeba mieć hajs. Co w naszym wieku często graniczy z cudem, bo jak jest kasa, to jest zawsze tysiąc innych ważniejszych wydatków. Mimo tego kupuje te płyty którymi wiem że będę się jarał, albo mam takie przeczucie. Tak naprawdę nie zawiodłem się jeszcze na żadnej płycie kupionej w ciemno.
trzeba miec hajs, ale dziala tu prosta zasada : nie masz hajsu na plyte - nie sluchasz jej. wiesz jak bys sie zajaral, gdybys np zbieral 2-3 tyg zeby kupic sobie jakis album?
edit2:
wogole fajnie by bylo otworzyc sklep z uzywanymi i nowymi plytami + dodatkowo, zrobic cos takiego, zeby jakies mlode ekipy dawaly swoje dema do takiego sklepu, ktore oczywiscie jesli reprezentowalyby jakis poziom lecialyby potem w tle.
btw, wedlug mnie tekst "jak mam kase" odroznia zajaranego pojeba od zwyklego sluchacza. ktos kto sie naprawde tym jara zawsze wyskrobie jakis hajs na plyty, bez przesady - 30zl to nie jest fortuna, znam typow, ktorzy zydza wydac na plyte, a rozpierdalaja 100-200zl na melanzu.
@down
podbijam, bo rowniez zajebiscie jaram sie tym albumem, nie ma na nim ani jednego kawalka, ktory jest slaby, przez co jak zaczynam sluchac 1 kawalek koncze na calej plycie :/.
Zakładki