Wydaje mi się że zdanie "hip hop ma łączyć" nie ma na celu by teraz jeden raper z drugim się kochał i mieli wspólne kawałki, a wszyscy słuchacze słuchali wszystkich artystów i propsowali co popadnie argumentem "bo to jest hip hop" tylko w całej tej odmienności gustów, artystów itp idąc sobie spokojnie po osiedlu słuchając np Tdfa nie dostaniesz w pierdol od fanów Ryśka i na odwrót. Mimo to że jest wiele sprzeczności to i tak uważam że Hip Hop łączy ludzi (może nie aż tak w Polsce) , ale widać to chociaż na takim Hiphop kempie gdzie przyjeżdżają różni artyści i różnorodna ekipa fanów i nikt do nikogo nie skacze tylko wszyscy się zajebiście bawią.
Zakładki