vOire napisał
swoja droga, nie wiem jak wy, ale ja mam taki sentyment do artystow od ktorych zaczynalem. wlasnie takich jak pezet, tede czy paktofonika.
teraz sie nasuwa pytanie od kiedy wy tak na prawde sluchacie tej muzyki, bo kurwa uwazacie sie za wielkich koneserow, a waszym ulubionym artysta jest gosc srajacy na renifery. no kurwa, cos tu jest nie tak. jesli zaczynacie smiac sie i hejtowac zespol, ktory w polsce w takiej skali zaistnial, to sie najpierw zastanowcie czy wypada. yo
Rozpierdala mnie wasze podejście do rapu, serio. Rozumiem, że jeżeli dany raper miał okazję zaistnieć trochę wcześniej, niż reszta, to automatycznie czyni go jakimś odznaczonym i nietykalnym kombatantem? Dajcie spokój i nie róbcie z rapu polityki. W takim razie mamy szanować wszystko, co miało fity z dinozaurami, nawet, jeśli w naszej opinii wieje chujem i za nic nie trafia w nasze gusta? Nie rozumiem tego, tak samo jak podejścia do debiutantów. Z jakiej racji Pfk ma większość nad kimkolwiek, kto zaistniał w poprzedniej dekadzie? Żadnej nie ma wielkości, poza renomom i liczną grupą psycholi, którzy uważają, że PFK jest całym rapem.
Wymienię Ci jeszcze jedną, znaczącą różnice, między mną i paroma osobami, do których wielce się przyczepiłeś, a Tobą. Otóż każdy z "Nas" ma negatywną opinię na temat Twoich idoli, natomiast nikt nie twierdzi, że ktoś słuchający właśnie ich jest gorszy. Ty natomiast rzucasz hasłem "uwazacie sie za wielkich koneserow, a waszym ulubionym artysta jest gosc srajacy na renifery" pokazujesz swoją ignorancję". Może Ci się nie podobać autor wymienionych słów, możesz go nienawidzić, możesz go pobić nawet, dissować go, cokolwiek. Ale nie masz zasranego prawa uważać, że ktoś, kto skupia się na tym odłamie rapu jest kimś, kogo opinia na dany temat jest mniej znacząca od Twojej tylko dlatego, że jarasz się PFK, a to jest świętsza świętość. No ludzie, nie przesadzajcie...
Zakładki