druidek drako napisał
I znowu zaczyna sie pierdolenie o tym, jaki to Peja jest eloelo, bo nie bierze pieniędzy za to co robi. A Tede bierze, bo może chce, należy mu się to bierze. Peji też nikt nie zabrania brać za koncert więcej, kupić sobie droższego mieszkania, czy samochodu. Ale jednak to Peja jest najlepszym raperem, bo jest BIEDNY!? IMO straszna głupota.
'Dał dupy za kasę" - a powiedz mi, czy jakbyś Ty miał ofertę zarobić kilka(naście?) tysięcy za głupią 'Operację Tuning', czy jeden odcinek "Niani", to byś pewnie odmówił, nie?
Dajcie spokój, tu jest Polska, każdy orze jak może. Za oceanem nikogo się nie czepiają za to, że się 'sprzedają'. A tu przemawia ZAZDROŚĆ, typowe dla przeciętnego Polaka.
I nie, nie jestem jakimś fanem Tedego, mam tylko 'Ścieżkę Dźwiękową' z neta + WFD obydwa, też ściągnięte.
#up
No to jak dzieci po 5k za 15 sekund dostały, to kilkanaście. xdd
#down
Racja. Powinno się szanować artystę za muzykę, którą tworzy, a nie za to, ile na tym, czy czymś innym zarabia.
Peja wcale nie jest biedny. Nowa płyta - nie nawija już o tym że nie ma co do garnka włożyć, nawija że się dorobił na swojej muzyce i że jest mu dobrze. Ja mam swoje zdanie i mam wyjebane że ktoś nazwie mnie haterem, piszę co myślę i tyle. Chodzi też o styl bycia. Zazdrość? Jestem fanem kilku o wiele lepiej zarabiających od Tedego raperów, i jakoś zazdrosny nie jestem. Raperem jest dobrym, jak najbardziej. Mówiłem już że ma u mnie szacunek za to co zrobił dla polskiej sceny.
dostrzegasz różnicę między robieniem tego czego się kocha, a robienie czegoś na odpierdal pod publikę, robienie z siebie innego człowieka (którym się de facto nie jest)? wszelkie wywiady, promocje itp w zupełności trawię - bo jest to potrzebne, ale nie trawię wpierdalania się we wszystko co stanie na drodze, obrażania innych (sławniejszych osób), aby tylko było głośno i ogólnie kreować się na inną osobę - rozumiem, pieniądze, ale z umiarem i honorem.
teraz dostrzegasz różnicę? co to znaczy być raperem komercyjnym? jak jest dobry i tak zostanie usłyszany i doceniony.
Pod tym się podpisuje. Na odpierdol i pod publikę. Żeby trafić w target (gimnazjaliści) nawija o tym jakie ma zajebiste fele w bawarze, i o tym jak to idzie drin za drinem.
Jak nawinął Onar w dissie
''Rap to najpierw muzyka a potem biznes, pierwszego juz nie umiesz robić, więc zamknij pizde''
Dla Tedeusza profity uzyskane z twórczości są priorytetem i właśnie dlatego nie trafia do mnie.
Ja się nie napinam, po prostu wyrażam swoje zdanie, taka jest idea for dyskusyjnych o ile się nie mylę :)
Zakładki