Chwila zwątpienia, sądziłem, że się wypaliłem
Wpadłem na pomysł - w pierwszą myśl zwątpiłem
Drzemie we mnie siła, w którą tylko ja wierze
To jest moja tajemnica, może tobie ją powierze?
Wiele spraw już zamkniętych, moje serce opuściło
Po czasie zrozumiałem jak wiele to dla znaczyło
Z każdym dniem coś we mnie umierało,
Z każdym tygodniem coś we mnie się zmieniało
Choć sam nie mam pewności co do tego
To wszystko wkoło - to dla mnie nic pewnego
Ból wraz z żalem - każdą łzą na kartke przelewany
Iskra nadzieji, moment - może kurwa się coś zmieni
Wciąż czekam na szanse, może ona spadnie z nieba
Świeżości i powagi tego tutaj trzeba.
Zbyt mało oryginalny? Gardzisz bo na kradziaku nawijam
Nie liczy się kasa, sprzęt, jakość - liczy się ambicja
Mam w sobie pasję, jestem tak zwanym "Pasjonatem"
Ty wywodzisz się z tych, co na policję plują
A w domu na odznakę ojca nonstop się wpatrują!
Nie bronie nikogo - również nie popieram władzy
To nie widze sensu rozgrzebywania systemowej sadzy
Całe dnie za blokiem, w przymróżonym okiem
Z szarym widokiem na kampiących snajperów prosto z okien
Tu nie zmienia się nic, nie masz wyboru musisz dalej żyć
Codziennie te same twarze, otagowane garaże
Zapamiętane sny - widziane z lotu ptaka
Kogoś boli głowa, ktoś inny ma płuc raka
Niesprawiedliwe życie, ciężko na każdym kroku
Słuchawki na uszach - jakiś dobry hip-hop gra
Nie ważne czego słuchasz, ważne co się w sercu ma
Najważniejsze - mimo, że ciężko to wciąż ja! /x2
Zakładki