a cechuje nas hałas
Wjeżdżam na Haus jak Polter Guys
Masz hajs? To portfel daj.
Jak Mr Hyde - trochę inne życie
Jak ma Ci cieciu ulżyć, to weź się do czegoś przyczep
Shellerini Pe do Wu do Es, Poznań.
Prosta prośba - odróżniaj rap od dziadostwa
Od tych co liczą na tani poklask
Od Tych słabych co na od trzask skazani, Głos mam.
Nie dam Ci pospać, zmrożone nozdrza wjeżdżam
PDG Kartel to nie moda, ani nie szpan
Gram, bo taki gest mam, Ty nie potrafisz - przestań
Zasad nie znasz? - Zamilcz. Słuchaj wieszcza
CO sens z serca płynie, wiesz - powala z nóg jak wylew
Wiesz, że żyje z jednym niezmienionym stylem kuzyn
Zagłuszam ciszę. Jak "Brud" zostawiam na psychice ryse
Mój rap popisem, dobrze wiesz kuzyn...
Jak sepultura przynoszę haos anno domini
Słoń, Shellerini słuchając nas robisz się siny
Każdy wers pogłębia przepaść między nami, a nimi
Jebać gej raperów i ich chujowe rozkminy
Twój najlepszy wynik jest ledwo naszym średnim
Zamiast jęczeć od razu sobie żyły podetnij
Nienawidzę tych bredni, pedale bez ikry
Twój życiowy strzał jest jak przedwczesny wytrysk
Pseudo ambitny rap, to dożywotni obciach
Jak fiut o wielkości złamanego paznokcia
Masz odciski na łokciach od gnicia przy kompie
A na Twoje zdanie o mnie kładę spoconą trąbę.
O to wielki come back, Otis i Norman
Jesteśmy powodem wzrostu niewyjaśnionych porwań
Nasza szczytowa forma kontra Twój słaby syf
Wszystkie szczony pod sceną krzyczą:
"Chuj Ci w pysk, Tej chuj Ci w pysk..."
Zakładki