Vyost napisał
Dużo jest rodzajów blacku i nie da się porównać ze sobą wielu zespołów. Summoning, Windir, Alcest, Furia, Germ. Tych przykładowych zespołów nie da się oceniać pod tym samym kątem.
Racja. W każdym razie black jest mimo wszystko dość dobrym wyznacznikiem klimatu/stylu jaki będzie mieć muzyka, choć rzeczywiście rozwarstwienie "podgatunków" jest strasznie duże ;d W każdym razie moja podróż w poznawaniu blacku trwa dalej. Summoning już poznałem (ale nie przypadł mi do gustu). Windir i Germ posłuchalem teraz chwilkę bo mam mało czasu, póki co jest na + i planuję posłuchać więcej. Furia była pierwszym blackowym zespołem, który mi się spodobał, i przez nich rozwinęło się zainteresowanie blackiem. Alcest znam ale nie grzeje mnie jakoś.
Łap coś z blackened death metalu: Hate - Solarflesh. Pare postów up jest mój post na temat nowej płyty Fleshgod Apocalypse, też polecam przesłuchać :]
Jak mówiłem, dobry death mi obok nosa nie przechodzi ;d Solarflesh to chyba była jedną z pierwszych płyt z 2013 roku jaką słuchałem (nie trudno o to zresztą jak wyszła w styczniu). Na Fleshgod też czekałem już dlugo przed wyjściem.
Dimmu Borgir akurat nie mój klimat; może podświadomie dołączyłem się do ogólnego hejtu na nich, żeby się wpasować w środowisko (lol).
W kazdym razie jeszcze przypomniałem sobie dwa ciekawe albumy blackowe z 2013
Deafheaven - Sunbather <- niby zajebiście hipsterski i strasznie kontrowersyjny, przy okazji najlepszy album roku wg Metacritic XD
Plaga - Magia gwiezdnej entropii
Zakładki