Nikt nie napisał, aż sprawdziłem :D
No, próbujta.
Jest jedna ich piosenka, która jest ewidentnie w takim samym klimacie.
Wersja do druku
Nikt nie napisał, aż sprawdziłem :D
No, próbujta.
Jest jedna ich piosenka, która jest ewidentnie w takim samym klimacie.
Stawiaj piwo, Opeth ;)
Nawet całkiem niezła muza, podchodzi jako umilenie czasu przy jakieś robocie.
@edit
Spóźniłem się? Ulubione mnie oszukały. Co do piosenki do nie mogę rozkminić ale podoba mi się poza tym "podśpiewywaniem" w środku.
hi hi hi coś im to słabo wychodziCytuj:
Zespół Slipknot jako główne inspiracje wymienia takie grupy muzyczna jak Led Zeppelin, Black Sabbath, Slayer, Judas Priest, Korn, AC/DC, Head of David, Godflesh, Skinny Puppy, Neurosis, Kiss oraz Beastie Boys
; d
Przepraszam, jeśli czujesz się urażony, że jakiegoś zespołu nie zaznaczyłem.
przeciez to oczywiste ze ghost of perdition o;
EDIT: ew. heir apparent
A ja mam takie pytanie.
Wiem, ze Black metal i death metal to satanistyczne gatunki, ale takie zespoły jak np: AC/DC, Led zeppelin itp. to tez muzyka satanistyczna?
Czytałem o tym trochę, to zdania są podzielone.
Niektórzy mówią, ze AC/DC to AntiChrist Devil Child, a niektórzy wyśmiewają tych co to piszą.
O Led Zeppelin chodzi mi konkretnie o Stairway to heaven, bo tez podobno są w tym jakieś przekazy podprogowe, albo od tyłu puszczone coś właśnie jest :D
#Down
Ale gdzie ja napisalem, ze AC/DC i Led Zeppelin to kapele Black Metalowe??
AC/DC i Led Zeppelin to nie są kapele black metalowe, lol xD
Generalnie dużo gatunków metalu jest opartych na tematyce/ubiorze.
Np wiking metal to typ ubierania się i tekstów, przekazywany być w może w przeróżny sposób.
Black metal to raczej szybkie, raczej mało ambitne, opierające się w dużej ilości na jednym dźwięku partie gitarowe + blasty i skrzekliwy wokal. Taki black metal jest najbardziej tru, ale jak każdy gatunek ewoluował.
A Death Metal to taka ewolucja thrashu według wikipedii, jest dużo ambitniejszy instrumentalnie, teksty już nie są takie "mhroczne" i trv, teksty growlowane.
Po pierwsze te dwa zespoly to nie metal [no, moze AC/DC].
Po drugie o co ci chodzi? Wiadomo, ze te zespoly maja z szatanem tyle wspolnego co moja klawiatura.
Sorry, ale to brzmi tak jakby ci ksiadz na religii pogrozil, ze jak bedziesz tego sluchac to pojdziesz do piekla.
A z tym Amorphisem nie mam pojecia, dawniej bardzo lubilem ten zespol.
hahaha juz wiem czemu dostalem warna od aliena kpiac delikatnie z lidera behemotha xd
Z okazji że dołączyłem do grona last.fm to postanowiłem z metalu wybrać kilku wykonawców: spodobał mi się Nightwish i Metallica.
W sumie dwa utwory bym tu wkręcił.
The Grand Conjuration / Beneath The Mire...
Idę jutro na piwo, sam ze sobą :<
Sorry za dwa posty pod rząd, ale muszę poinformować:
Zremasterowaliśmy Demo2: http://www.myspace.com/mentallyblindpl
Rozkurwia suty ^__^\,,,/
Techno techno. Tak mnie to zastanawia, która wersja freezing moon najbardziej Wam przypadła do gustu? Jest ich dużo. Mi Vadera. Ogólnie growl Petera jest jednym z lepszych, jakie słyszałem, ale może za mało słyszałem.
http://www.youtube.com/watch?v=y84gW_5ZFKE
http://www.youtube.com/watch?v=iETTEmVgBtw
http://www.youtube.com/watch?v=W8f_1...eature=related
Ja osobiście kocham oryginał, niepowtarzalny wokal chociaż Peter bardzo się upodobnił. Na pewno nie wersja z Wacken, utwór stracił swój urok. A co do Behe to nieźle ale wolę wydanie Behemotha po death metalowej stronie ;)
@edit Tłumacząc ściślej, dla mnie Mayhem istnieje z wokalem Attilli? (przyjemnego Węgra), Maniac nie przypadł mi do gustu.
nie wiem tu chyba najlepiej pasuje
http://www.myspace.com/f3tch
czekitałt!
Jakie są najlepsze zespoły grające death metal? Oprócz behemotha i vadera.
Ktoś da jakieś fajne nuty?
Fajne nuty? Bieber, Dżastin Timbalejk, GaGa.
A zespoły DM: Morbid Angel, Cannibal Corpse, Death, Immolation, Decapitated.
Ja raczej słucham głównie rocka i jego odłamów, przede wszystkim hard. Z muzyki metalowej najbardziej do gustu przypada mi heavy metal, głównie Iron Maiden.
Z czystego deathu to mogę jeszcze polecić Dismember i Demigod.
Jakieś opinie? IMHO brzmi to fajnie, acz. wokal jest lekko mówiąc śmieszny ( Ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu :d ).Kod:http://www.youtube.com/watch?v=Znj6MJur5fQ
no panowie...
tyle sie tu osob przechwalalo, jak to MUSZA BYC na sonisphere, jak to NA PEWNO tam beda, a tymczasem zadnej recejzni nie widac.
taka kicha byla, ze nie ma co opisywac? ; )
Ano kicha była, grane były najlepsze solówki świata!
Tylko szkoda, że akustyk pomylił potencjometry gitary solowej z rytmiczną i ch*ja dało się usłyszeć.
Ja wiedziałem, że mnie nie będzie, bo pojechałem na AC/DC i ubolewam tylko ze względu na Megadeth, ale AC/DC leczy rany.
Tymczasem: Przesłuchałem nową płytkę Ozzy'ego. Tak wiem, premiera była 11 czerwca, ale teraz dopiero uskładałem kasę na płytę. Muszę przyznać, że ten nowy gitarzysta daje radę, ale to nie to samo co z Zakk'iem a już na pewno z Randym. Przesłuchałem też singiel z nadchodzącej płyty Maidenów. Też dobry materiał, nie mogę się już doczekać na nową płytę. No i jeszcze oczekuję na nowy materiał BLS też w połowie sierpnia. Czekacie, nie czekacie? Słyszeli? Nie słyszeli? Discuss.
pytanie o soni - moze ktos powiedziec, od-do ktorej grala metalicca?
21:10 - 23:50
Na pewno nie masz czegoś z uszami?
Jezeli nie slyszales solowek na powiedzmy Megadeth to chyba raczej z twoimi cos nie tak, moze pora je umyc?
Do gimbazy WRÓĆ! Dowiesz się co to cynizm, sarkazm, ironia.
Megadethu nie słuchałem, byłem zajęty napierdalaniem w kotle.
Ale jak grała Metallica to solówek nie było za dobrze słychać.
To ja cos moze napisze.
Behemoth - zaskoczyli mnie troche, bo myslalem ze zagraja slabiutko, a jednak porwali publike i rozkrecili ich przed Big Four. Nawet mi tak growl nie przeszkadzal.
Anthrax - moim zdaniem najlepszy kontakt z publika i za to wielki plus dla Belladony. Set tez dobrze dobrany, zagrali najwieksze hity, wiec nie mam na co narzekac, bo akurat czekalem na Indians, Madhouse czy Antisocial. Szkoda tylko ze mieli tak malo czasu, bo chetnie bym ich troche dluzej posluchal. Wokal Belladony moim zdaniem nie byl na najwyzszym poziomie, ale nie bylo zle.
Megadeth - na niego najbardziej czekalem i w sumie sie nie zawiodlem. Zagrali caly RiP, fani, w tym ja, na pewno sie ucieszyli, ze zdecydowali sie na klasyki, a nie na cos z nowych plyt. Na plus to, ze oszczedzili sobie zagrania Trust i Tout le Monde, ktorych nie cierpie. Technicznie super, Broderick spisal sie naprawde dobrze, grajac solowki Friedmana. Natomiast wokal Rudego juz coraz gorszy, widac, ze chlop sie starzeje, szkoda... No i kontakt z publika chyba najgorszy ze wszystkich zespolow, pod koniec tylko Rudy powiedzial pare slow i tyle.
Slayer - chyba najlepszy koncert festiwalu, gdyby dali im taka oprawe jaka miala Meta, to by konkretnie rozpierdolili. Fajnie, ze zagrali moja ulubiona piosenke, War Ensemble, a set imo dobrze dobrany. Szkoda tylko ze bez Seasons in the Abyss i Dead Skin Mask. No i robili po kazdym kawalku przerwy, co bylo dosc wkurzajace, z uwagi na fakt, ze mieli tylko godzine na zagranie. Ale chlopaki staneli na wysokosci zadania, chcialbym ich zobaczyc na zywo, ale oddzielnie, jako glowna gwiazde.
Meta - tutaj sie duzo nie wypowiem, bo z Mety poszedlem po That Was Just Your Life, jednak jedyne co mi utkwilo w pamieci to wkurwienie, ze Metallica miala taka oprawe i grala o takiej porze, o jakich mogla pomarzyc reszta zespolow. Pewnie gdyby Slayer czy Megadeth mieli tyle czasu i taka oprawe, to zagraliby lepiej niz Meta. Podobalo mi sie intro i Creeping Death na wejscie.
#up
Slayer gral Dead Skin Mask, a poza tym jego wystep trwal troche wiecej niz godzina.
Nie byłem na Sonisphere, czego żałuję. Żałuję też, że nie może być normalnego festiwalu gdzie każdy miałbym ze 2h na granie.
Co do czekania na nowe albumy to Blind Guardian wydaje nową płytę na jesień z tego co wiem. Co prawda co krążek jest coraz bardziej słodko, komercyjnie i dźwięk jest dokładniejszy (co wcale nie musi być dobre), czekam z niecierpliwością na kolejną dawkę epickich opowieści.