Dobra to odwracamy sytuacje
Jestescie samochodem skrecajacym w lewo, stajecie tak jak te samochody, macie zielone... (nie mowie tutaj o sygnalizatorze kierunkowym - bezkolizyjnym)I co wpierdalacie sie przed samochody jadace w prawo/prosto bo macie zielone? (Pomijajac fakt, ze stoicie tam na tyle dlugo ze mogly sie swiatla juz dawno zmienic )Discuss
Tam nie ma dwoch pasow, zle jest narysowane - obydwa skrecaja w jeden pas
ja mysle, ze samochody do lewoskretu mialy zielone wczesniej - wjechaly za sygnalizator, puszczaly tych co jada prosto i w prawo, w miedzyczasie zmienily sie swiatla, zrobila sie strzalka a ci nie zdarzyli "uciec" ze skrzyzowania, zielone wtedy musieli miec Ci co jechali z prostopadlej drogi, bo w innym przypadku ta strzalka nie ma racji bytu bo jest zbyt kolizyjna i nikomu nie potrzebna, ja bym sie za chuj nie odwazyl wjechac komus kto skreca w prawo a ja jestem na lewoskrecie
Zakładki