Boruciarz napisał
Historia zaczyna się od godziny 10 rano. Siedze jak gdyby nigdy nic w robocie, kiedy nagle ni stąd ni zowąd dzwoni prywatny telefon. Mowie halo kurwa. I slysze jakies jąkanie typu eeej boro ej boorro bo ja tu zaraz bede po tego focusa. Pytam kim ty kurwa jestes czlowieku. On mi mowi - no mex. Ja mu na to - spierdalaj. I sie rozłączyłem. Dzwoni po 10 sekundach, ze ej kurwa ja jade od 4 rano bo kilometrow w chuj i stary kazal w passacie silniczek oszczedzac i duzo gazu nie dawac, bede za 10 minut.
Mysle chuj, trudno...
XDDDDD
Do momentu telefonu to się nawet zgadza, potem to już wiadomo - borowy styl koloryzacji opowieści.
Boruciarz napisał
Zdążyłem zagrać dwie rundy w achtung die kurve jak podjechał biały passat. I wtedy wychynął on. Mysle sobie 'kurwa mac'. Chlop wysiadl z samochodu w pelnym rynsztunku z plecakiem na plecach. Warto zaznaczyc, ze w zadnym stopniu tej historii nie koloryzuje i nie ubarwiam. Rozprostowal gnaty, przeciągnął solidnie, w ogole to mialem wrazenie, ze zaraz sie odleje pod płotem, ale ten tylko zaczął sie glupio rozgladac. Patrze, wyciaga telefon i dzwoni. Mysle sobie 'kurwa mac' i odbieram. Pytam co. A on - eeeee oooo borrroo jestem noooo, juz dojechalem nooo, wyjdz nooo. Mysle sobie troglodyto jebany, prymitywie, jest minus 12, ale mowie zwyczajnie przez zeby 'wejdz michał', po prostu wejdz. Skurwiel nie mogl sforsowac drzwi automatycznie rozsuwanych, wiec wychuchal se okienko, przykleil morde do szyby i mnie wola na migi. Slysze jak mowi bezglosnie 'borro otwuuuurz' i mi kreci łapami jak wiatrakiem zebym do niego wyszedl. Ale mysle nie, pierdole cie.
Chuju, srebrny nie biały, srebrny - nie obrażaj.
Potem jak najbardziej prawdziwe, dzwonię do cwela żeby szybciutko mi furę pokazywał, bo co ja będę wchodził do jakiegoś salonu jak tam to mogę co najwyżej jakiegoś chujowego XVa pooglądać. Ja nie jestem przyzwyczajony do cywilizowanego kupowania aut, zawsze wypierdalam na plac do kogoś, wyciągam plecak, mówię elo i oglądam rozjebundę, a nie jakieś kurwa kawki, herbatki - na chuj to dla kogo?
Z drzwiami to skurwysyn już tak ubarwił, że japierdole XD
No i wylazł kurwa na ten mróz w płaszczu, co to ja bym go nie założył nawet na +10 stopni, jebany cyborg kurwa, chyba odporność na mróz jest w wymaganiach do zostania doradcą klienta w salonach. Potem to już się odpierdalał tylko festiwal technik sprzedażowych by Mirek handlarz, które działają jak złoto na typowego klienta i kurwa tutaj mówię serio - Boro jest w tym dobry i ma gadane skurwysyn jebany. Jakbym nie był wytrawnym graczem na rynku samochodów używanych, to by mi kutas wcisnął nawet przystanek z warszawskiej Białołęki odmalowany na niebiesko, bez kitu kurwa.
Zakładki