z zewnatrz galanty bija na glowe wygladem wiekszosc aut no ale w srodku te tapicerki wygladaja jak z lat 90 xD
chociaz to co wrzucil astinus z linku zajebiste
Wersja do druku
z zewnatrz galanty bija na glowe wygladem wiekszosc aut no ale w srodku te tapicerki wygladaja jak z lat 90 xD
chociaz to co wrzucil astinus z linku zajebiste
Na rzecz mondeo? Błagam xD Jeździłem i jednym, i drugim. Nic u mnie w galancie nie trzeszczało, nie latało, skóra w bardzo fajnym stanie w aucie, które ma 18 lat i ponad 250k przebiegu na blacie, a cholera wie, ile naprawdę. Dziewczyna kolegi jeździ betą jedynką roczną z salonu i u niej jakość wykonania gorsza, niż w tym Mitsubishi. Niektóre plastiki już jej się rozłażą xD
Wzór mają chujowy, ale welur jakościowo bardzo dobry jest. Trochę się naoglądałem tych aut i rzadko kiedy można się było przyczepić do czegoś z wnętrza samochodu.
Kurwa jakie tu jest rakowisko ostatnio (oczywiście mówię o postach Mańka).
Parę faktów: Mondeo MK3 jest spoko, jak kupisz diesla bez pompy, która sama się strzyże i pluje opiłkami, to będzie dobrze. Qacper dobrze pisze, Mondeo to solidne auto, ale trzeba wiedzieć co omijać. Jakość wykonania środka jest średniawa, ale prowadzenie zadziwiająco dobre (ponoć każdy Ford tak jeździ, nie wiem, ale w sumie w Escorcie i Focusie I się sprawdziło).
Tekst o wykonaniu środka Galanta i porównanie do Mondeo - Japońce miały bardzo dobrze wykończone i spasowane wnętrze. Wygląd to kwestia sporna, ale jakości nie można im odmówić. W takim Galancie 15-17 letnim nic nie trzeszczy, w moim 12 letnim B5FL już się to zaczyna dziać. To standard, nikt nie potrafił doścignąć Japończyków w spasowaniu wnętrza - nikt.
to jesli przy japonczykach siedzimy, myslicie ze taka honda accord to dobry wybor? da sie zapobiec gniciu?
Jesli accord/galant sa tak samo malo awaryjnie jak np almera, wiadomo moze nie tak samo bo almery nic nie doscignie ale mysle ze japonce sie nie psuja tak to moglbym sie skusic zamiast tej audi a4, która cenowo wypierdala w kosmos z racji tego ze to audi.
Accordy tak nie gniją, bo one wszystkie Mejd yn Junajted Kingdom. Właściwie znalezienie ugnitego Accorda to sztuka, oglądałem kilkadziesiąt po parkingach i jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.
Awaryjność stoi na niskim poziomie, solidnie Angole je robili. Taki Akordzik VI 1.8 V-TEC to dobre auto, sam się swego czasu zabierałem.
http://olx.pl/oferta/40honda-accord-...tml#0eb790d082
ale widac tutaj rdze
http://olx.pl/oferta/mitsubishi-gala...tml#f6d20e8d18
tutaj galant za 6500, no ale jakos nie zachwyca wygladem no i 2,0 to za malo raczej
http://olx.pl/oferta/toyota-corolla-...tml#d5a2ad3590
Jadę w sobote oglądać, niech się dzieje wola nieba
troche chcac niechcac sledze twoja historie motoryzacyjan i jestem pewien ze accord nie jest samochodem dla ciebie na wtryski, znajomy mial accorda v-tec z uszkodzonym wtryskiem od v-teca ;D, i odpusc sobie juz napewno kupno accorda z gazem za 7,5k bo to napewno samochod do poprawek, a nie cudo ktorego szukasz za te pieniadze.
Rdza to zawsze jakaś będzie na kilkunastoletnich japończykach, i nie ma co tutaj skreślać auta, jeśli trochę rudej złapało. Załóż po prostu sobie, że parę stówek z miejsca na zrobienie blachy wydasz i tyle. Ja miałem okazję kupić sedana 2.0 zajebistego mechanicznie - auto po prostu płynęło po drodze bez najmniejszego zająknięcia, zrobiło to na mnie niesamowite wrażenie - ale odpuściłem, bo miało dziurę w nadkolu i w paru innych miejscach naloty. Wyłożyłbym tysiaka na tę blachę i byłoby pięknie, ale wtedy jeszcze młody i głupi byłem ;d
W każdym razie, Galanty na potęgę gniją na tylnych nadkolach i kielichach amortyzatorów z przodu. O ile zrobienie tych drugich to nie jest jakaś wielka filozofia, to nadkola bywają problematyczne, rdza i tak co jakiś czas wraca i nie bardzo da się coś sensowniejszego niż zaprawki zrobić.
Sprawdź po prostu czy podwozie gdzieś mocno nie poleciało, czy nie ma dziur na wylot w nadkolach, podłużnicach itd. Jakieś tam rdzawki na budzie to można przyjąć, jak auto mechanicznie ok, bo oddasz do blacharza i z bani.
Co do silnika 2.0, to on w zupełności wystarcza do tego auta. Całkiem sprawnie się rozpędza, mułem na pewno nie jest. Ale jeśli tylko masz możliwość wzięcia auta na współwłaściciela z kimś ze zniżkami, to celuj w 2,5 V6. To już lata naprawdę fajnie, nawet w automacie, zajebiście brzmi i jest trwalsze od dwulitrówki. Mnie ta fałka spalała po Łodzi 16 litrów gazu (ponoć za dużo, chociaż niektórzy mechanicy twierdzili, że tak to powinno brać, a niższe spalanie będzie żyłowaniem silnika). Przy obecnej cenie lpg to to są grosze za świetny komfort i przyjemność z jazdy. I ceny części również nie są zbyt wysokie, zarówno tych nowych, jak i używanych. Jedno Galanta opychałem na graty i aż bolało, jak niektóre rzeczy się wystawiało, bo ceny miejscami śmieszne...
Jeśli masz na wydanie te 10 tysięcy, to Galantem warto się zainteresować. Kupisz za 7-8 kafli, włożysz z tysiąc - dwa i auto względnie pewne, a kasy może coś nawet zostanie.
Jedź sobie obejrzyj tego łódzkiego i się przekonasz czy będzie Ci to pasowało ;p A jakbyś chciał, to mógłbym się wybrać razem z Tobą w wolnej chwili, coś pewnie umiałbym podpowiedzieć.
@aa, i jeszcze jedna rzecz: Tych aut jest stosunkowo mało, trzeba trochę pojeździć po kraju, żeby wybrać coś sensownego, także jak masz okazję gdzieś po drodze zahaczyć, albo podjechać kawałek, to warto się wybrać nawet to kombi obejrzeć, tak dla porównania stanu i ceny. Im więcej aut zobaczysz, tym bardziej świadomy będziesz tego, co kupujesz i czego się po tym spodziewać.
@Ale widzę, że ceny tych aut mocno w górę poszły w stosunku do zeszłego roku. Jak ja sobie szukałem, to mało które powyżej 10k było, a teraz to co drugie sensowne tak kosztuje xD
No jeśli to uważasz za rdzę, to ja nie wiem. Wiesz jak Twoja N15 wygląda, nie przesadzaj. Wiadomo, że będą troszkę rdzewieć, ale tyle to jest nic.
No i zobacz Galanta od Astinusa, bo pewnie będzie lepszy od tego.
te srebrne listewki XDDD No i ma manualną klimę, a te Rolki mają zajebistą automatyczną, ja bym takiej poszukał. Poza tym bardzo przeciętnie się prezentuje, można oglądnąć a potem jeszcze kilka innych E12 znaleźć, bo auto warte zachodu. Ten egzemplarz - nie.
No jeśli to uważasz za rdzę, to ja nie wiem. Wiesz jak Twoja N15 wygląda, nie przesadzaj. Wiadomo, że będą troszkę rdzewieć, ale tyle to jest nic.
No i zobacz Galanta od Astinusa, bo pewnie będzie lepszy od tego.
te srebrne listewki XDDD No i ma manualną klimę, a te Rolki mają zajebistą automatyczną, ja bym takiej poszukał. Poza tym bardzo przeciętnie się prezentuje, można oglądnąć a potem jeszcze kilka innych E12 znaleźć, bo auto warte zachodu. Ten egzemplarz - nie.
Poszedł hajp na nie, poważnie, strasznie dużo ludzi się rzuciło (nawet na torgu, a czym jest torg w stosunku do całego kraju?). Ceny wtedy idą w górę, tak samo jak zaczyna brakować aut (np. W124, których jest coraz mniej albo kosztują 25 tysięcy XDD).
chuj, babka i tak mi napisała, ze już sprzedala, bo zalezalo jej na czasie.
nie wiem czy nie przejechać się do Niemiec w okolice Forstu, mój wujek na granicy ma warsztat samochodowy i szprecha perfekcyjnie, powiedział, że jak coś to w weekend któryś mógłby ze mną pojeździć, dodatkowo podobno w nimcach jest takie prawo, że muszą dać 12 miesiecy gwarancji na samochod czy cos
Że co muszą dać? XD To chyba komisy, na pewno nie prywatni sprzedający. A w komisie nie kupuj, bo tam gorszy szrot niż u nas i na dodatek drogo jak cholera.
Takiej Rolki szukaj u nas, sporo ich, a benzyny nie mają ogromnych przebiegów. Rdzy próżno szukać, ogólnie solidne auta i świetnie się tym jeździ. Zrobiłem już E12 z grubo ponad 2-3 tysiące kilometrów i polecam.
http://olx.pl/oferta/toyota-corolla-...tml#cb3c3f2360
ta wygląda okej, auto klima, welur na fotelach (bardzo dobry, wygodne, ciepłe w zimę, chłodne w lato - cudo), wielofunkcja. Mogę z Tobą skoczyć, bo z mojego miasta, daj znać jeśli byś chciał. @hotszot ;
Co polecicie do 11-12 tys. zł. ,koniecznie klekot (diesel).
Rocznik najlepiej 2002-2005 , po prostu nie jakis mega paździerz.
Ostatnio przeglądałem Leony 1.9 110km. Podobają mi sie te samochody ale szukam jakiejs alternatywy.
Ojciec zna kilku gości którzy w tym siedzą i popytał. Juz myslalem że trafi się a klasa 2006r za 8k .Babka rozjebała zderzak i urwała lusterko. Z naprawą w 10k bym się wyrobił. Koleś miał dzwonić ale narazie sie nie odzywa więc ta szansa się oddala :P Ludzie raczej odradzają te samochody,ale 10 a 16-18k to nie mała różnica.