Zdzicha co w portki kicha napisał
Niby ludzie takie rzeczy naprawiają. To wszystko zależy od stopnia pęknięcia. Poza tym pęknięcie głowicy to już następstwo czegoś poważnego, zazwyczaj ostro przegrzanego silnika albo uszkodzonego rozrządu. Jak masz uszkodzony rozrząd i pękniętą głowice to już tylko złom bo gwarantuje że na takim silniku, choć byś toną materiału spawał to nie będzie kompresji. Przegrzany motor to również odkształcone cylindry lub tłoki.
Z takim silnikiem potem i tak za wiele nie zrobisz bo jak pękła głowica to pewnie jest dużo więcej mikro pęknięć w innych miejscach i kiedyś to wszystko pierdolnie.
Osobiście taki silnik wyjebałbym na śmieci wyjmując cały osprzęt chyba że to jakiś zabytek to śmiało oddaj do spawania
Pytałem, bo przyszedł mi do głowy dodge z takim silnikiem, stoi na olx za tysiaka i pomyślałem sobie, że może wezmę i go zrobię, ale w sumie to chyba jednak nie chce mi się w tym babrać.
Btw, odczuliście jakoś mocno podwyżki OC? Dzisiaj dziewczyna kupiła sobie Tigre 1.4 z 96 roku, ma 21 lat i prawko od 2, a za ubezpieczenie policzyli jej dwa kafle xD To jest kurwa jakaś paranoja, 2 lata wstecz to kolega z podobnym stażem kupił e46 1.8 i jemu niecały tysiąc wyszedł, strach cokolwiek kupować teraz...
Ja u znajomego ubezpieczyciela policzyłem sobie dzisiaj ile miałbym bulić za thunderbirda 4.6, no to wyszło 2,5k. Niby dużo, ale jak za głupie 2 litry wołają ponad półtora, to wolę dopłacić i cieszyć się jazdą, niż wkurwiać przy płaceniu takich pieniędzy za jakąś pierdółkę...
Zakładki