Już wiem jak wam przedstawić takie ściganie. Jak nie lubicie tego, to na pewno oglądacie piłkę nożną, obstawiacie itd.
Przypuśćmy że Hutnik Warszawa (5ta liga chyba, ma z 500 kibiców, ogólnie bez szału) to będzie Fiat Cinquecento. Dajmy mu jednego zawodnika z jakiegoś średniego klubu np. Manchester City, mianując go silnikiem z Forda RS2000. Dodajmy jeszcze pomocnika słabego klubu np. Legii Warszawa którym będzie tylni dyfer z fiata pandy 4x4. My jako trenerzy naszej drużyny zgrywamy to wszystko do siebie i jednocześnie stojąc na bramce rozgrywamy swoje mecze. Nasz 5to ligowy Hutnik Warszawa, ogrywa bez problemu większość klubów premier ligi. Audi S3, S4, S6~, BMW M3, M5 ~. Pewnego dnia podczas nudnego powrotu do domu (Tak, takie auto służy do jazdy na codzień) Mamy przyjemność rozegrania meczu z Barceloną czy innym kolosem. Stoi obok nas Lamborghini. Bardzo byś się ciszył, gdyby Twoj ulubiony klub wygrał z Barceloną? Ja bym skakał pod sufit, a co dopiero gdyby to zrobił mały klub który nie ma swojego stadionu? Taki wyścig się wspomina na starość, niczym nasze staruszki Wembley. Tylko to my jesteśmy w tej drużynie, a nie oglądamy w telewizji..
Macie porównanie z E60 M5 w której drzemie 5 litrowy potwór generujący moc 500 koni.
Chciałbym zauważyć, że Fiat jest wciąż bez turbiny. Wyobraźcie sobie dołożenie jednego zawodnika ;)
Zwróćcie uwagę jaka radość kipi z tego filmiku. Niestety nie ma filmiku ze środka jakiegoś Uno czy Corsy ale wystarczy wpisać w youtube a wyświetli się tysiące porażek super aut z gównami.
Apropo mojej Astry. Tak wiem, jest to dziadowóz ale to nie jest auto z mojego czystego wyboru. Z mojego wyboru będzie to corsa. Niestety mimo bardzo atrakcyjnej ceny nikt tego gówna nie chce ode mnie zabrać. A mruganie długimi na trasie znaczyło pewnie że jedziesz lewym pasem blokując go. A podziękował awaryjnymi za spostrzegawczość i puszczenie go. To raczej nie kwalifikuje się do wyścigu..
Zakładki