od bananów to ja akurat zacząłem wyzywać więc tutaj staję w obronie mexa
Wersja do druku
od bananów to ja akurat zacząłem wyzywać więc tutaj staję w obronie mexa
Nie napisałem, że on zaczął tylko, że on wyzywał
Nic mi ojciec nie kupił, hujdaj za mój prywatny hajs jest
A ojciec wziął kredyt na koparkę ale to ja spłacam baranie
Nie, nie w każdej. Jako cieć parkingowy dużo zarobisz pracując dużo i ciężko? No jak na ciecia na pewno, ale w ogólnym rozrachunku będzie to tyle co nic. Jasne, jeśli weźmiemy pod uwagę limity każdej pracy, to zawsze zarobisz więcej robiąc dłużej i ciężej, ale to nie o to chodzi chyba, żeby każde stanowisko porównywać tylko w jego obrębie. A więc nie, nie w każdej pracy zarobisz dużo ciężko pracując.
Hmmm, wiesz, tutaj można te przykłady podawać do usranej śmierci. Poza tym twoje pytanie nie jest w ogóle precyzyjne, bo kluczowe są takie kwestie jak doświadczenie, staż pracy itd. Zaraz po studiach prawie każdy inżynier zarabia słabo i nie ma znaczenia ile zapierdala, bo czy dziennie będzie siedział 8 czy 12h, to niewiele to zmieni w jego płacy, o ile w ogóle (np. na umowie zlecenie nie zmieni totalnie nic). Z kilkuletnim doświadczeniem i w odpowiedniej branży może zarabiać dużo, może brać nadgodziny i dostawać jeszcze więcej. No ale może być taki Maciek po automie, co albo nie jest obrotny, albo nie jest zdolny i po kilku latach dalej zarabia ~3k.
Ale zanim zacznę dalej pisać, to powiedz co to znaczy dużo, bo tak jak napisałem na początku - twoje pytanie jest bez sensu, nie da się na nie dobrze odpowiedzieć.
Ok, widać są i takie sytuacje, dobrze wiedzieć.
Nie zaprzeczyłem sobie, wyjaśniłem o co mi chodziło i że źle to ująłem, a poza tym dodałem też, że ten wywód nie miał sensu. Po co więc dalej drążysz temat?
Byłem na pierwszym semestrze budownictwa i kurwa to rysowanie jakiegoś zbędnego gówna doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Hydrologia wiadomo, takie bzdety, że to chuj.
No i ja nie napisałem, że każdy kierunek to głęboki PRL, tylko, że większość (lub spora część, wiele zależy od uczelni) niestety taka jest. Akurat budownictwo poważam i to na pewno jeden z najlepszych kierunków na jaki można iść i najlepiej nauczany w tym kraju. Dlaczego znowu nie czytałeś mojego posta dokładnie i próbujesz mi na siłę wytknąć coś, czego nie napisałem?
Ale co ty się tak do tego dojebałeś, przecież już w temacie matur ktoś ci wyjaśnił, że to jest potoczne powiedzenie, tak się po prostu mówi. To jest książkowy przykład braku argumentów, doisz jedną głupotę, która nie ma żadnej wartości merytorycznej i myślisz, że ktoś się nabierze.
Foruming opisany cyklem Deminga, o chuuuuuuuuuuj, to jest chyba kandydat do postu roku XDDD Ty sobie zdajesz sprawę, że ten cykl tak nie działa, że się jest stale na jednym etapie? Act to jest napisanie posta, poprzedzają je poprzednie kroki. Tym razem to chyba ja powinienem ci napisać, że chciałbym, żebyś pisał o rzeczach, na których temat masz pojęcie, co? Ale nie zrobię tego, bo dobrze, że w ogóle wiesz co to PDCA i pewnie się stosujesz, a to ważne, bo to zajebiście dobry sposób postępowania.
Napisałem wyraźnie, że to będzie wspólne auto, a w takim wypadku żaden stary Civic nie przejdzie, bo koala nie jest racjonalnie myślącą graciarą, tylko kobietą, które to mają wyjebane w auto, ono ma być jak najnowsze i im się podobać.
Niestety nie wejdę nigdy w posiadanie takiej Hondy, bo jako zabawki będę miał inne auta, np. MX-5 i nie będzie mnie stać na chuj wie ile takich luksusów. Poza tym cały mój wywód o tym Civicu miał zupełnie inną rolę i ja wiem, że wy złapaliście o co chodzi, dlatego daje wam robić se z tego bekę, bo w sumie czemu nie :kappa
Ale zdajesz sobie sprawę, że ty nawet nie wiesz o czym piszesz i podłapujesz heheszki Wawika, Mastera i Astinusa, a nawet nie wiesz o co się rozchodzi? Poza tym od zawsze mam bekę z typów, co się sadzą, że ktoś mógł dostawać kasę od rodziców i po prostu se ją wydawać. Sporo takich ludzi znam niestety, to oni właśnie zaglądają do portfela, nie widzisz tego? Co innego jest sobie robić heheszki i nazywać Tasmanna bananem, a co innego jest mieć legitny ból dupy o to, że komuś rodzice dali parę tysięcy na auto czy po prostu łożyli na jego utrzymanie kilka lat więcej, niż na innych.
A to akurat prawda jest, ale to też można było to wyjaśnić. Napisałem też, że teraz jest tyle możliwości, że granice się zacierają i to jest jeden z przykładów, gdzie jest coraz mniej różnic.
??? XD Nie wiem o jakim zdjęciu mówisz, ale pisz se co chcesz, myślisz, że mnie to boli? Zobacz jak ty się zachowujesz, kurwa, przecież to gorzej niż podstawówka.
PS 59 kg here, chudy byk.
Jest paru takich, co myślą, że ktoś realnie tutaj ciśnie z kogoś bekę i ty i Frazes jesteście jednymi z nich XD To dopiero jest dla mnie śmieszne.
Przypominam, że ostatni, co ze mną walczył, okazał się rudym okularnikiem z zakolami. Chcecie tak skończyć? :kappa
Ty mlody ale odbij i mow za siebie bo ja mam legitny bul dupyCytuj:
Co innego jest sobie robić heheszki i nazywać Tasmanna bananem, a co innego jest mieć legitny ból dupy o to, że komuś rodzice dali parę tysięcy na auto czy po prostu łożyli na jego utrzymanie kilka lat więcej, niż na innych.
dobra dobra, my już tam wiemy swoje :kappa
a kto ci pochytał roboty i znajomości ma? Bo chyba nie ty, a twój ojciec.
I teraz tak serio, bo widzę, że tu są napinacze w temacie i trzeba wyjaśnić kilka rzeczy. Ja mam daleko wyjebane w to kto ile zarabia i jak się komu żyje. Nigdy nie narzekałem na swoją sytuację, bo jest ona po prostu dobra, nie brakowało mi nigdy niczego, dostawałem kasę od rodziców i rodziny, miałem co chciałem i dalej mam. Przyznaję, że to się odbija na psychice i jestem trochę zjebany przez to, ale to zauważam i jestem tego świadomy.
Zaglądanie do portfela jest mi obce, ale na pewno nie jest mi obce komentowanie majątku innych ludzi, ich wyborów itd. Czy to jest coś złego? Czy ja mam jakiś problem z ich kasą? Nie, skoro ktoś na forum podaje informacje na temat swoich pieniędzy i tego co z nimi robi bądź chce robić, to każdy ma prawo to skomentować, skrytykować, pochwalić, doradzić itd.
Jeśli Tasmann pisze w taki sposób, jakby ciągle się chwalił co to on nie ma, to mamy prawo się z niego nabijać i nazywać go bananem, bo po prostu się tak zachowuje. Nikt go kurwa nie obraża, on sam sobie wyrobił opinie i tyle.
Temat Askarnoha to zupełnie co innego, on się sam nie pucował ze swojego statusu, sami go pytaliśmy i ziarnko do ziarnka wyszło, że ziomek jest w chuj ogarnięty i zarabia dobrą kasę i może sobie pozwolić na fajne rzeczy. Ja pamiętam jak on zaczynał się wypowiadać w tym dziale, myślałem, że to jest taki se synek zwykły, co kupił 750i, bo zawsze chciał mieć taką brykę i tyle. Dużo pisaliśmy o tym jego aucie, ja ciągle byłem w szoku jak mu się to nie chce zepsuć, on chwalił, coś tam przebąknął, że mają X1 w domu jeszcze, ale nic nie mówił czyje to, skąd to itd. Koniec końców wiemy o nim co wiemy, ale on nam tego nie wciskał tak jak Tasmann, którego prawie każdy post był oparty na tym co zaraz se u niego ktoś kupi i czy to jest dobry wybór. Dobre pytanie na forum gołodupców, czy auto za 200k+ jest okej XD Jak to nie jest flexowanie, to nie wiem co jest.
Ale i tak chuj w to, nikt go tutaj przecież nie będzie wyganiał, dostanie mu się od bananów i tyle, znowu napisze jakiegoś posta czego znowu nie kupuje i popiszemy se. Jak kupował Mustanga i wstawiał fotki, to miła dyskusja się wywiązała i jakoś nikt nikogo nie wyzywał.
tl;dr
Nikt nie ma o nikogo bólu dupy, heheszki w tym temacie są przyjacielskie i nikt nie ma na celu nikomu dojebać. To jest torg, wyjmijcie kije z dup jeden Frazes z drugim Exequterem, nie starajcie się nikomu na siłę dojebać, bo to do niczego nie prowadzi, a przy okazji wam nie wychodzi :kappa
nie czytalem ale i tak pierdolisz glupoty momentami
ale o co masz ten legitny ból dupy?
a kto nie pierdoli? Jest to normalne szczególnie wtedy, gdy trzeba odpowiadać kilku osobom, z którymi się nie zgadza i miesza się pełno myśli, tematów i potem czasem wychodzą nieścisłości i głupoty. Bywa, mam wyjebane, taki jest mój styl dyskusji i to się chyba nie zmieni.
no i w ogóle weź spierdalaj :kappa
Przyznaję że nawet nie czytałem ale i tak ci jebne liścia w gurkach
Oooo poddał się, wyjaśniony króciutko
Dobra, utkać tam pizdy jeden z drugim, to temat o samochodach, a nie waszym podejściu do życia i cudzych pieniędzy.
O to to, właśnie, Janek wyjaśnia wszystkich, 2019, koloryzowane.
No ciężko żeby to był temat o pieniądzach mexa, równie dobrze możemy se dyskutować o wyższej inteligencji w kosmosie
Niby ktoś słyszał ale nikt nigdy nie doświadczył :kappa