Siemano, sprawa taka :
VW Polo 1991. Dziś strzelił pasek z alternatora. Jak dobrać nowy - gdzie szukać ( Gliwice ). Czy wymiana skomplikowana? Ktoś jakieś doświadczenia?
Wersja do druku
Siemano, sprawa taka :
VW Polo 1991. Dziś strzelił pasek z alternatora. Jak dobrać nowy - gdzie szukać ( Gliwice ). Czy wymiana skomplikowana? Ktoś jakieś doświadczenia?
Zdechlo mi dzis auto. Prawdopodobnie "zapchany" filtr paliwa lub umarta pompa paliwa. Inne mozliwosci: auto ma wyjebane na pb.
Elegancko se wczoraj fure po pracy odstawilem pod dom, nie jezdzilem nic niby spoko. O 5:30 chce wyruszyc do pracy, wsiadam do Buni, zaplon, krece, wchodzi na obroty... zdechla. No nic mowie - zimno dzis jakos moze temu. Druga proba - ta sama historia. Trzecia - juz tylko kreci i lekko sie dlawi. Amen mysle, do roboty nie dojade, wazny czas w firmie, a mnie nie bedzie. Mysle sobie "trudno, sprobuje w trybie awaryjnym na turbodoladowaniu podtlenku lpg", zaplon, krzyczac "i'm the champion" krece... jeb wskoczyl migiem na obroty! No to juz umiarkowanie zadowolony (ciekawe, ze jak sie cos czlowiekowi zjebie to pozniej docenia takie male rzeczy mimo tego, ze cos sie zjebalo) ruszylem do pracy choc troche mnie bolalo, ze jade od razu na lpg, ale mysle chuj - moja mama w ogole w swoim e36 od dwoch lat pb nie uzywa i zyje to mi chyba auto nie zdechnie od 10 kilometrow zrobionych jednorazowo. Myslalem, ze moze na cieplym silniku zalapie... oczywiscie sie mylilem bo w ostatnich tygodniach czego sie nie tkne to sie spierdoli. W domu komputer, w pracy dwie drukarki i praktycznie nowa liczarka do pieniedzy, ktora doslownie tylko dotknalem przy podlaczaniu jej, a teraz jeszcze samochod ( w zwiazku z powyzszymi wydarzeniami przestalem ogladac telewizor w obawie jego zjebania ). Pod firma znowu zaplon, krece wchodzi na pol sekundy na obroty, zdycha. Jakies pomysly? Zreszta zapewne nie jest to nic innego jak filtr lub pompa. Prawde mowiac w tym miesiacu troche jej dojebalem na rezerwie i chyba stwierdzila, ze ma w dupie takie traktowanie i wybiera wolnosc (szrot).
Dorzuce pozniej filmik pogladowy co sie dzieje.
[Y]jp9jZhjTpUg[/Y]
@Urlak ;
Slucham rad eksperta od krytyki i wszechwiedzaca wyrocznie ds. samochodow.
Jakies pomysly?
ps.
to nie jest 330d
@e
ja jebie olsnilo mnie, od kilku dni po samochodzie chodza mi kuny, mam pelno odciskow lapek na masce moze one cos wpierdolily, nadgryzly jakis przewod?!
No nikt wróżką nie jest najlepiej to podpiąć pod kompa teraz i zobaczyć jakie błędy wywali ci i zaraz wszystko wiadomo.
A może czujnik położenia wału? A może filtry, a może pompka paliwowa, a może świecie nie grzeją,a może krokowy się przycina? może inne bzdety. Auto palone na prostej czy z górki ?
Sprawdź czy ci te kuny nie przegryzły węży od czegoś. A pod komputer jak byś podpiął to zaraz by pewnie pokazało jakiś błąd komunikacji z czymś. I nie jestem wszechwiedzącym znawcą tak po za tym.
@@
czytam ten głupi opis o bzdetach co ci się w domu psują i myślę jak ci na LPG pali w awaryjnym a na benzynie nie to pewnie, pompa daje za małe ciśnienie paliwa, a na liczniku widać ze wskazówka ledwo wyszła poza rezerwę
Jak tam przygotowania do sezonu? U mnie od maja rusza robota, ten sezon raczej nic nie ogarne sensownego. Auto przygotowuje do całego malowania, ładnie poskładać i na ten sezon i tak aż nadto. Na przyszły wleci gwint i ładna felga. Zacznę robote, to będę relacjonował na bieżąco fotkami postępy.
Mowie wlasnie, ze pali juz na PB, przegonilem go tylko troche na lpg dzis na wysokich obrotach (nie wiem po co, chyba dla zludnych nadzei tylko), zajechalem pod dom i normalnie pali na PB. Tzn. palil, ide jeszcze zaraz sprawdzic czy calkiem zimny tez ruszy.
@edit
Odpalil normalnie, jak zwykle, bez wiekszych problemow.
Wiedzialem, ze bmw zajebiste, ale o samonaprawie nie slyszalem, fajna opcja.
Ja w przeciwieństwie do ciebie oprócz odczytywania kodów błędów mam też wiedzę analizowania i odczytywania listy danych :)
Ale i tak mi humor poprawiłeś tekstami typu że świece zapłonowe nie grzeją (tego to jeszcze nie słyszałem)
Więc jak chcesz pluć jadem to następnym razem zastanów się czy warto.
Witam,
ostatnio kupiłem Audi 80 B4 1993 za nieduże pieniądze. Silnik sprawny, trzeba tylko zadbać trochę o wnętrze. Wymieniałem obicie na wszystkich boczkach i tu pojawił się problem. Po założeniu boczku po stronie kierowcy, zatrzasnąłem drzwi i nie chcą się teraz otworzyć. ten sam problem pojawił się po stronie pasażera z tym, że tam boczek nie jest założony, a drzwi nie chcą się otworzyć od wewnątrz mimo, że ciągnę za linkę. Zamek centralny działa, 'Dzyndzelki' chowają się i wyskakują po przekręceniu kluczykiem. Tylne drzwi sprawne, a tam też wymieniałem boczki.
Są jakieś domowe sposoby na tego typu problem, czy pozostaje mechanik?
jakbyscie mieli wybierac
audi a3, a4 czy passat b5 , wszystkie zamierzam celowac w 1.8 turbo
@up
No ja bym brał A3, ale wybór jednego z tych trzech to jest sprawa tak bardzo indywidualna...