Halunek napisał
obudzilem sie elegancko o 3.30, wstalem o 4, wzailem prysznisc, sniadanko i o 5;30 juz czekalem na pociag
teoria o 7, bezbłędnie(co mnie mega zaskoczylo)
jakies 1,5h czekalem w kolejce, oczywiscie wszyscy wokol sraja w majty i pala fajki
zawolal mnie, do pokazania mialem plyn do spryskiwaczy i swiatlo przecimgielne, udalo sie, to jedziemy na luk
i kurwa zonk bo skrzynia biegów inna niz w tej toyocie co nia jezdzilem w czasie jazd, zeby wrzucic jedynke trzeba przesunac dźwignie o doslownie milimetry, wsteczny jest tam gdzie jedynka i zeby go wrzucic trzeba bylo podniesc jakis pierscien wbic dzwignie do dolu i wtedy wrzucic, jak koles mi tlumaczyl jak si biegi zmienai to myslalem, ze mnie zaraz wykurwi stamtad ;d
luk bezblednie, górka tez(najplynniejsza w mojej "karierze")
piojechalismy na miasto, 1 blad zrobilem dosc szybko, na skrzyzowaniu stanalem tak, ze koles musial sie przeciskac zeby obok mnie przejechac, drugi blad to przekroczenie predkosci, jechalem 60 zamiast 50
do wykonania mialem parkowanie skosne(musialem poprawiac) i zawracanie, egzamin zdany pozytywnie ;dddd
jeździlem po miescie jakies 50minut jak nie wiecej, koles dosyc spoko ale sztywniak, jak chcialem zazartowac to powiedzial zebym skupil sie na jezdni ;_;
ale i tak najbardziej dumny jestem z tego ze ZUPEŁNIE sie nie stresowalem, czasami w poczekalni sie smialem sam do siebie bo mi sie cos przypominalo smiesznego. w czasie jazdy czulem sie zupelnie jak na jazdach, wiec sie kurwa nie stresujcie i olejcie tych leszczy co w poczekalni wyciagaja fajke za fajka albo siedza bladzi na lawce, wkrecajac sobie chuj wie co ;d
dzieki wszystkim tym, ktorzy tu odpowiadali na moje pytania ;d