Ja wolałem się rozluźnić, niż skupić. Na egzaminie, który zdałem, normalnie próbowałem podłapać temat z egzaminatorem, a to o pogodzie, a to o nowych przepisach, wiadomo, że nie mógł normalnie się wypowiadać, ale parę słów mi wystarczyło by zyskać takich komfort.
Parę lat jeżdżę, nie raz byłem za granicą i siedziałem jako "pilot", a że mój tata jeździ dużo to podłapałem od niego pełno dobrych nawyków, choćby to, że na światłach obserwuję światła dla pieszych, jak dla nich zapala się czerwone, wrzucam 1 i zaraz jak tylko żółte się pojawia to ruszam. Na egzaminie mnie tego uczyli dopiero 2h przed egzaminem. Nie raz robiłem trasy koło 20-30 km mając 16-17 lat, jak czegoś nie wiem to zawsze pytam taty, lub zerkam do neta.
Te całe gadanie "zdałem za pierwszym bo jestem dobrym kierowcą"; "zdałem za drugim, bo za drugim zdają najlepsi" to wg mnie głupota
Zakładki