Ja byłem na 3 wykładach po półtorej godziny, zdałem test wewnętrzny i mam teorię zaliczoną. Wyjeździłem 19h, zaraz będę miał termin umawiany i przed egzaminem sobie wyjeżdżę resztę godzin. W sumie to nie wiem czego najbardziej się bać, chyba parkowania równoległego bo to mi dosyć słabo wychodzi jeszcze. Reszta myślę, że na luzie (chociaż instruktor mówi mi że nie zdam za 1 razem bo jeżdżę tak jakbym miał prawo jazdy już, a na egzaminie trzeba tak trochę jak niedzielny kierowca).