Temat: Prawo Jazdy - rozmowy ogólne

lol, gz jak cie oblewa instruktor z ktorym jezdziles :D
powiem ci tak, wewnetrzny, to tylko na papierze, bo tutaj mozesz podchodzic powiedzmy 5 razy,-3 ostatnie glupie bledy, 6 perfekt, juz masz spore doswiadczenie w "zdawaniu"
a tu przychodzi panstwowy, i co?- dupa, bo to jest calkowicie co innego! - inaczej sie do tego podchodzi (...)
dlatego pleciesz glupoty

pochwal sie na czym oblewales, bo moze nie bezpodstawnie, i oni nie cenia sobie zdawalnosci, a tobie kiepsko idzie, jak np chcesz zmieniac pas na przejsciu, robisz cos bez kierunkow, czy najezdzasz na ciagla

vobisek, sory, ale to jestes idiota, ciekawe co powiesz, jak zrobisz kolizje, wypad lub kogos potracisz, wierz mi, ze po pijaku twoj czas reakcji sie diametralnie zmienia, ale moze ty tego nie wiesz, nie odczuwasz, ale mowie, przekonasz sie jak ci sie cos przyprawi

wiec zycze zebys nie zdal, jak nadal chcesz jezdzic po pijaku, ale i tak po tym nie bedzie ci latwo zdac

pozdro

pijesz = nie wsiadasz, w ogole jak chcesz pic to kurwa, nie jedziesz samochodem na jakas impreze

umiesz sobie odmowic, jedziesz np z dziewczyna, i masz troche odpowiedzialnosc = jak napisalem, odmawiasz i sobie spokojnie wracasz

Nie przejmuj się, zdosz kiedyś. Dam ci rade nie wykupuj jazd przed egzaminem i idź na egzamin. Ja takim sposobem zdałem i uwierz czułem sie lepiej i bez stresu.

W poniedziałek miałem pierwszą jazdę, bez problemowo z cofaniem, ze zmianą biegów też sobie radze, ale oczywiście myli mi się 3 z 5 -.-''. W ogóle mam problem z koncentracją, skupiam się jedynie na tym co mam robić czyli zwolnić itp a na tym co się dzieje na ulicy kompletnie nie mogę się skupić.. Nie wiem jak ja zdam. Takie pytanie, w ile dni da radę wkuć do egzaminów?

nie wiem czy osoby ktore nie zdają po 4 czy 5 i wiecej razy powinny dostawać prawo jazdy. widocznie jazda samochodem nie jest dla nich i stwarzają zagrożenie jeżeli wciaż nie czuja sie pewnie za kierownicą...



@up
raz rozwiazalem te 400 testów z płyty i zdalem nastepnego dnia

co ty pierdolisz? to od razu zabrac prawo jazdy wszystkim, ktorzy nie przestrzegaja wszystkich przepisow. przeciez osoba nie zatrzymujaca sie na stopie chociaz widocznosc jest wysmienita to smierc na drodze, osoby jadace na pomaranczowym swietle rowniez, a jesli ktos komus ustapi pierwszenstwa? to do wieziania odrazu. no i zapomnialbym ze wszyscy jezdza te 50km/h po miescie.

jak to masz problem?, to idzie po kolei przeciez, 3 masz z luzu na gore, a piatke w prawo i do gory
tez tak mialem, jak wjezdzalem, na zjebana jezdnie, co w sumie miala 4 pasy, samochody jezdza, ja prawa, a po lewej jakis pieszy sobie probuje wejsc, naprawde trzeba uwaznie sie rozgladac ;/
okolo 3-5 dni tak na blache,

hehe dobrze ktos napisal, ze po 4 (...), przeciez czasem dobrych kierowcow oblewaja za gowno :D i np takich pijakow to przeciez 10 razy potrafia trzymac, wiec nie pierdol

co do dobrego kierowcy, to pierwsze 1-3 miesiace najgorsze, bo wtedy tak naprawde uczy sie jezdzic

co do dobrego juz kierowania to po 2 latach, mozna siebie nazwac dobrym kierowca, niekoniecznie po 20, ale to tez zalezy... np jak czesto uzywa sie ten samochod,... i w jakie trasy

Pavel, tak uwazasz?
jak np pokonuje dziennie 400 km
rocznie 144 tys
2 lata - okolo 300 tys

myslisz, ze nie mozna stac sie dobrym kierowca?

powtarzam, to wszystko zalezy od tego, ILE JEZDZISZ, GDZIE, CO CI SIE PRZYTRAFIAŁO NA DRODZE (np jeden moze jezdzic 10 lat i nigdy nie wpadl w polizg -dobra nawierzchnia, sol itp, inny juz po 5 miesiacach bedzie mial taka sytuacje, i nabierze doswiadczenia)


powiem tylko tyle- nie ma zasady, uwazasz, ze osoba po jezdzeniu 15 lat jest dobrym kierowca? - niektorzy nigdy nimi nie beda :)

inna sprawa sa te km, przecietny dobry kierowca w wieku 40-50 lat, ma ich na koncie zrobionych 200-400 tys, daleko, oj daleko do tego miliona