mylisz się. Po moim egzaminie, gdy egzaminator wypisywał kartę przebiegu egzaminu patrzyłem jak gość robił łuk. patrzył non stop przez szybę. Egzaminator nie zaliczył łuku, zwrócił mu uwagę, że nie korzysta z lusterek i gość musiał robić łuk drugi raz.
widocznie wszystko zależy od egzaminatora/wordu. bo ja np ciągle patrzyłem tylko przez tylną szybę i jakoś o nic się nie przyczepił;d
ja dopiero dzis zaliczylem 16 godzine. po feriach jak jezdzilem to bylo zajebiscie, wszystko fajnie, wyczucie i w ogole, a od 2 ostatnich jazd w ogole nie moge jakos sie ogarnac, mial z was ktos takiego ?
ja dopiero dzis zaliczylem 16 godzine. po feriach jak jezdzilem to bylo zajebiscie, wszystko fajnie, wyczucie i w ogole, a od 2 ostatnich jazd w ogole nie moge jakos sie ogarnac, mial z was ktos takiego ?
ja już kończę jazdy i jakoś dziwnie wydaje mi się, że lepiej jeździłem gdzieś w połowie wyjeżdżonych godzin
Jest i to dużo rzeczy. Dobra praca rąk na kierownicy nie jest niczym banalnym. Jasne, że można kaleczyć i kręcić kierownicą na różne, dziwne sposoby, ale to niekoniecznie będzie dobre i bezpieczne.
Jest i to dużo rzeczy. Dobra praca rąk na kierownicy nie jest niczym banalnym. Jasne, że można kaleczyć i kręcić kierownicą na różne, dziwne sposoby, ale to niekoniecznie będzie dobre i bezpieczne.
Ale on nie ma problemów z krzyżowaniem rąk, tylko z trafieniem w zakręt, a to już jest odd.
Zakładki