GrzdylóŚ napisał
:D właśnie taki motor mi sie marzy
różne opinie słyszałem, jest dobry na początek wg ciebie?
i jeszcze jedno, pokaż kask swój :o
Mi też ten się marzył xD, z tym że szukałem też wersji 1200, ale ostatecznie trafiła się okazja na 600:)
Motocykl sam w sobie jest zajebisty, stylistyka i charakterystyka pracy bardzo mi odpowiada. Czy jest odpowiedni na początek? to zależy od tego co masz w głowie. Ja ważę 60 kg, i mam 178 cm wzrostu, ponad to jeździłem dużo motorowerem, potem troszkę motorem ojca (yamaha virago 750), wsiadłem na bandita zaraz po zdaniu prawa jazdy, i radzę sobie. Waga mi nie przeszkadza, dobrze się nim manewruje. Poza tym, stosunkowo niewiele pali, co ma dla mnie duże znaczenie, w cyklu miejskim ok. 5,5l/100.
Co do mocy... kto co lubi, mi te 78 KM zdecydowanie wystarcza, nie jestem fanem szybkiej jazdy, v max = 220 i po co komu więcej?. W porownaniu np. z hornetem czy fazerem, bandit jest w miare spokojny, tak do 5-6k obrotów, potem jak za mocno odkręcisz to budzi się w nim niezaspokojona kobieta xD.
Jeżeli Twoim jedynym doświadczeniem jest 250ccm z kursu prawa jazdy, to szczerze możesz mieć na początku problem, szczególnie na pierwszych dwóch biegach, bo mocno wyrywa. Jest ogromna różnica w porownaniu z tym piździkiem z kursu. Poza tym wszystko jest do ogarnięcia, kup crash pady, bo każdy się kiedyś wywali, a szkoda maszyny. Sam już jedną glebę zaliczyłem, na szczęście na trawie;p.
Co do kasku, to to jakaś taniocha. Dostałem go od poprzedniego właściciela, więc nie mam co narzekać. Zawszę jeżdżę z otwartą szybką, więc nie ma mowy o zaparowaniu;p
Ponad to zakładam skórzaną ramoneskę, z wstawkami na barki i łokcie(te drugie jednak wyjałem, bo niewygodnie się z tym jeździło), i pas nerkowy ofc. Spodnie to normalne jeansy, i zwyczajne buty. Nie bawię się w jakieś super wykokszone stroje, bo motocykl ma dla mnie charakter użytkowy, a nie żeby poświecić lansem na mieście w niedzielę. Nie będę się codziennie w kiblu na uczelni przebierać w normalny strój ;p.
Zakładki