Skąd takie wnioski? Miałeś w ogóle jakiś wypadek i tym bardziej przy takiej prędkości? Oczywiście, że ma znaczenie, bo przy byle uderzeniu tańsze kaski po prostu się rozlatują.
Wersja do druku
Mnie uczyli, że używek się nigdy nie powinno kupować, bo nie masz pojęcia co ktoś z tym kaskiem robił. Kask jest tak samo jak pasy bezpieczeństwa w samochodzie przedmiotem jednorazowego użytku i nawet po upadku na podłogę traci swoje właściwości ochronne.
Do 2 baniek polecam LS2, w zasadzie to za 2 banki go znajdziesz
LS2 w tej cenie jest najgorszy z najlepszych, bądź najlepszy z najgorszych. Wybierz sam, ale jak na 2 stowki to dobry kask :D
Nie rozumiem dlaczego sie dopierdalasz :v Moze nie tyle co przy upadku na ziemie, co przy mocniejszym uderzeniu kasku faktycznie jestem za wymianą go. Nawet jeśli nie ma zewnętrznych śladów po wypadku, to jego zachowanie podczas następnego może być całkiem inne. To jest energiochłonny pancerz, który absorbuje energie. Wiem że czymś tam latasz, ale po wypadku kask (po uderzeniu nim..) nadaje się do powieszenia na ścianie. Używanego kasku również bym nie brał, jak wyżej ktoś pisał, nigdy nie wiemy co się z nim działo mimo zapewnień sprzedawcy.
Do 200 zł sam latałem w kasku (na50ccm) LS2, na szczęscie nie miałem okazji sprawdzić jego wyrzymałości. Po przesiadce na mocniejsze moto wpadł lepszy kask. Hjc-Cs17 i cenie 800~ zl polecałbym go całym sercem:)
raz udało mu sie coś w miare z sensem napisać. też nie ryzykowałbym jazdy w powypadkowym kasku ale upadek na podłoge... kaman!
bardziej chodziło o to, że czara goryczy się przelała
Ja tylko mówię czego mnie instruktor uczył jak robiłem prawo jazdy.
Jego słowa były takie, że nawet jak kask upadnie na podłogę to w środku materiał się odkształca, a dodatkowo mogą się pojawić mikro pęknięcia i jeśli będziesz miał pecha i w przypadku wypadku udezysz dokładnie w to samo miejsce to kask cię nie ochroni.
Odkształca się pianka, która ma za zadanie absorbować siłę uderzenia. Jeżeli chodzi o jakieś mikro pęknięcie to już mówi samo za siebie, że kask jest kiepski. W lepszych kaskach po prostu warstwa lakieru się zetrze i nic nie pęknie przy upadku kasku. Sam swój drugi kask jakim jest Shark Skwal wysłałem do serwisu Sharka po paru upadkach a to na beton, a to w domu, po czym stwierdzili, że kask nadaje się do dalszej jazdy i nie ma żadnych ubytków. Kwestia dobrania dobrego sprzętu.
jakis kask polecacie w granicach 700-1k mysłałem na ls2 arrow kolo 900~ ?
Nie wiem czy słowo polecić tu pasuję, ale ja mogę powiedzieć, że rozwaliłem się na samochodzie wyjeżdżającym z ulicy podporządkowanej przy prędkości około 60 - 80 km/h mając na sobie kask caberg duke i w pełni spełnił on swoje zadanie. Nie można powiedzieć złego słowa. Same tylko plusy jeśli chodzi o wygodę użytkowania. :)
Do 200zł na pewno ls2. Za 250zł możesz już znaleźć LS2 z blendą i pompką, która wytrzyma jeden sezon.
A jeśli chodzi o kaski do kafla to tak jak koledzy wspomnieli AGVm,HJC, Sharki. Do Nolana nie mogłem się przekonać. Tacie na urodziny kupiłem Nolana za 700zł i jakoś nie bardzo mi pasuje. Wydaje mi zbyt toporny i za głośny. Jemu się podoba, więc możliwe, że to tylko moje "widzi mi się". Ja z bratem kupiłem sobie(każdy swoją) Nishue Pro Carbon. Daszka nie używam, bo jeżdżę po asfaltach. Może nie świetna, ale bardzo dobra wentylacja, redukcja szumu na przyzwoitym poziomie, ale komfortu i wagi jak w tym kasku nie spotkasz gdzieś indziej. 1040g w moim rozmiarze, a wyściółka miekka jak żel, ale nie ma problemu z odprowadzaniem ciepła. Cena tylko trochę wyższa niż 1000zł :/
Witam
Mój zakład za miesiąc się przenosi i zamiast 6km lasem i obrzeżem mam 20 przez całe miasto, więc zrodził się pomysł kupna motocykla 125. Czy za ok. 5 tyś jestem w stanie coś sensownego kupić ? Najbardziej odpowiadaja mi typy hondy varadero i shadow, ale tak patrze to za mały budżet :) Są też te nowe romety za 4 tyś ? Co byście mi polecili ?