Tak, biegi normalnie wchodzą. :/ Sprzęgło już dosyć wysoko łapie, chyba zbliża się wymiana.
Wersja do druku
Tak, biegi normalnie wchodzą. :/ Sprzęgło już dosyć wysoko łapie, chyba zbliża się wymiana.
A na obroty jak wchodzi na luzie? Być może, że gaźniki juz nie ogarniaja.
moze swiece albo jak nigger mowi gaźniki po zimowaniu zapchane / potrzebuja regulacji
Na luzie się wkręca pięknie. Mechanik ją już określił- gazniki są zniszczone. ://
Jest sens roboty?
Nie chce w blad wprowadzic, ale ja bym wzial moto do innego warsztatu zeby ktos jeszcze raz na to spojrzał.
Jesli faktycznie sa rozjebane to uzywke powinienes w miare łatwo dostać bo tych moto do kasacji idzie w chuj wiec i czesci sporo
No i stunt długo nie pojezdzil. Spotkanie z krawężnikiem nie było miłe. Załącznik 332791Załącznik 332790Załącznik 332789
W takim beznadziejnym przypadku tylko lagi do wymiany czy więcej części?
Jak na razie po wstępnych oględzinach są to lagi, chłodnica, obydwie felgi, kierownica (poszła na pół). Pod znakiem zapytania stoi wahacz i pompa. Kompletna listę dostane jutro od mechanika.
A Tobie coś się stało?
Moja Sv'ka podczas wymianu oleju i filtra. Wrzuciłem błotnik na tylne koło.
Załącznik 332850
Ja złamalem kość przysrodkowa w kostce i potluklem plecy. Na szczęście ladowanie w krzakach.
Praca w klubie powoduje, że ciężko wstać w sobotę rano, ale dziś się udało. Tor kartingowy w Szczecinie. Mój pierwszy sezon na moto. Chętnie posłucham wskazówek nt. pozycji w siodle etc.
Załącznik 333106
Załącznik 333107
Załącznik 333108
Dzisiaj pomykając ciężaróweczką w radiu mówili, że przez zmianę przepisów (3 lata B - można jeździć 125 ccm) sprzedaż motocykli o tych pojemnościach wzrosła o 900% (nie dosłyszałem czy to w jakimś rejonie czy w całej PL). Jak oceniacie ten przepis? Dla mnie to głupota i jeśli ktoś nigdy nie miał styczności z moto, a kupi sobie 125 to wyrządzi masę krzywdy. Przykładem mogą być dni otwarte w WORDzie w moim mieście gdzie ludzie dosłownie przy pachołkach (dohamowywanie) kładli motocykle bo im się przednie koło obsuwało. A do tego największą beką jest przez wielu używanie wyłącznie tylnego hamulca - HAHAHA.
Przecież to jest głupota, a później My motocykliści jesteśmy postrzegani tak a nie inaczej, a będzie tylko gorzej.
Sam jeżdżę sportem 600 i wiadomo z umiarem, tam gdzie można (autostrada) tam można, ale jeżdżę od 7-8 roku życia (zaczynając od 50).
Przy okazji tego tematu - jeździł ktoś po torze w Bydgoszczy? Przed Poznaniem chcę zaliczyć jeszcze Bydgoszcz i zastanawiam się czy warto.
Przecież 125 to nie jest jakaś ogromna moc, nie jest też mała. Jest akurat, o! Pośrednia. Generalnie, sam pierwszy sprzęt jaki kupiłem to chińskie 50- żałowałem po paru godzinach jazdy, mało mocy, wyprzedzić się nie da.. Plusy to ten na akumulatorze i niskie spalanie (2L! <3).
Dodatkowo, zanim normalnie wyjechałem na ulicę przeszedłem szkolenie u znajomych na temat jazdy motocyklem i takich pierdół jak ruszanie. Jeszcze jest tak, że jak ktoś wsiądzie na taka 125 to będzie bał się odkręcić manetkę do oporu bo będzie miał wrażenie że srogo zapierdala.
Lepiej zacząć od 125 niż 600 :)
A, BYM ZAPOMNIAŁ. JAK KTOŚ MA 3 LATA PRAWKO B TO JAKĄŚ TAM WIEDZE O PORUSZANIU SIĘ NA ULICY MA :) tak wiem, jazda motocyklem =/= jazda samochodem, ale zawsze jakieś tam nawyki się ma.
O jakich Ty nawykach mówisz? To jest zupełnie inna bajka zresztą jak na kat. C czy D.
125 to nie jest mała moc tym bardziej na pierwszą styczność z motocyklem - chyba, że ktoś kupuje prawdziwy szajs.