Fanatyczny napisał
Szczerze, ja piędziesiątką to jeździłem w wieku 11-14 lat i już jak miałem 12 to była nuuuda, proponowałbym odliczyć tysiaka od kwoty przeznaczyć to na A1, kupić CBR, YZF-R125, coś z 4suwem, i pojeździć do 18, a potem co dusza zapragnię jeśli nie zmienią kategori.
i tak ogólnie to jak w/w opcją Cię nie dotyczy to kup coś w supermoto/'crossie' jak ma to być pierwsze moto, ja na first moto miałem z 4 gleb ogólnie nie przez brak umiejętnośći jazdy, tylko w tym wieku odpierdala się różne rzeczy, z tych 4 gleb to, 2 wyprzedanie prawą stroną, i bum samochód z lewej strony - gleba, trzecia to hamowanie na śniegu i szlif, a 4 to takie tam spektakularne wjeżdżanie na czerwonym świetle na skrzyżowanie, plama oleju - szlif, i mając DT 50 rozwaliłem z 5 kierunkowskazów razem i osłone dyfuzora(najbardziej wystająca część) ale się ładnie podgieło i śmiganie dalej., a taką TZR, RS, i innych 50 'plastikach' masz gdzieś 500-1000zł na same plastiki..
To znaczy tak jak chce jeździć ekonomiczne to z tymi 4t się mogę zgodzić, ale jak chce poszaleć trochę bardziej i przykuwa uwagę do przyspieszenia to bym jednak wybrał 2t. No lepiej enduro według mnie na pierwszy moto, racja z tymi plastikami.
Właśnie nikt nie chwalił się swoimi glebami tutaj nigdy, może już czas. No to moje:
-pierwsza to dawnoo temu, kumpel dał mi się zjechać na skuterze, zrobiłem jedno okrążenie parku, a na drugim ujechałem na liściach.
-na skuterze to miałem trzy: jechałem z górki, pękła rura wodociągowa, a, że było zimno ja skręciłem w lewo a skuter pojechał prosto. Leżałem na środku drogi i dzwoniłem do mamy, żeby przyjechała-niestety rozładował jej się fon.
Druga to przez piękne polskie drogi, na zakręcie, pozbierałem się i pojechałem dalej.
Trzecia zdążyła się w tym roku, najpierw zapomniałem torby do szkoły i postanowiłem wrócić, mój kumpel na swoim kiblu jechał ze mną, najpierw prawie skasował mnie bus, a potem przed samą szkołą postanowiłem zahamować przodem, wylądowałem na trawniku, skuterem zdążyłem zaparkować w locie, a buty zostały na środku drogi. Ubaw był niesamowity dobrze ze prócz kumpla i kolesia który podbiegł i krzyczał na mojego kumpla "Jakbyście kurwa nie postawili tutaj tych skuterów tak, to on by się nie wywrócił" nikt tego nie widział.
-na crossie wywaliłem raz, gdy super tłok z malucha odmówił posłuszeństwa i zablokował mi się, poobijałem się.
-trzecia i nie moja to z kumplem na cbr 125, przejuchaliśmy przez zaparkowany samochód.
Zakładki