Jeden Golf za 2k będzie śmigał, a drugi stanie się studnią bez dna. Kumpel kupił kiedyś dwójkę za jakieś 900 zł, a do dzisiaj wjebał już w niego parokrotność tej kwoty, a ciągle jest coś jeszcze do roboty (no i nadmienię, że jest mechanikiem i prawie wszystko robił sam).
Zakładki