Może fiesta? Albo jakiś mały japoniec, typu swift. Jeśli jeździsz głównie w mieście, zależy ci na oszczędności i masz wyjebane na wygląd i opinie znajomych to bierz tico, świetny samochód do miasta, naprawy praktycznie nic nie kosztują, chodzi od 600 do 2000 zł przeważnie no i w benzynie jest mega oszczędny, że o gazie nie wspomnę. No i oczywiście ma 46KM na 640kg wagi, co wychodzi mniej więcej 70KM/tonę, jak na takie auto to dość dużo mocy.
Zakładki