A po ile fajki takie na handel? chowacie cos? :>
na ukrainie tez jest 40 sztuk papierosow i litr wodki. ropa po 4.15 okolo zalezy od kursy, ktory sie zmienia kilka razy dziennie. Zajebista wodka ukrainska to kwota 10-14 zł ;d
Macie jakieś sposoby na pozbycie się tych smarow/olejow/brudow spod paznokci ? Chodzi mi o taki przetestowany i skuteczny.
U kumpla zawsze po robocie myłem dłonie tą http://allegro.pl/pasta-zel-do-mycia...471492700.html i wszystko zajebiście puszcza
Ja zawsze ze smaru mylem pasta bhp
Ostatnio pytałem się was o te tanie kaski. odpisaliście mnie, że bez problemu idzie poznać który kask ile kosztuje. No to kupilem 2 najtansze kaski i bez problemu poszly w cenie tych drozszych.
potrzebuję jakiś waszych osobistych odczuć na temat 2 aut
honda civic v 1,3
mitsubishi colt 1,3
znalazłem tanie oferty po około 1,5k zł + mam do włożenia 2 tyle na części i jakieś naprawy wykonałbym je sam lub z ojcem mechanikiem (garaż z dobrym wyposażeniem podnośnikiem itp)
ogólnie szukam auta do 3kzł bo tyle zdołam odłożyć z wakacyjnej roboty, reszta kasy jakiej zarobię to chcę przeznaczyć na wyjazd nad morze i jakieś imprezy dlatego taki niski budżet
będzie mi służyć do dojazdów do szkoły - około 20km w jedną stronę
o tych autach to wiem tyle ,że blacharka całkiem ok wygląda mechanicznie niby też ale wiadomo ,że to nie są nowe auta tylko dosyć już stare
Szczotka i mydlo. http://allegro.pl/szczotka-do-do-myc...443318719.html Najwazniejsze zeby miala twarde wlosie. Jak nie mam roboty to czasami wydlubuje sobie srubokretem brod.
Co do pasty to polecam Maxisa. Starcza na dlugo ze wzgledu na dodatek mydla i jakiegos kremu do rak co przy takich pracach sie przydaje.
cysio nie piernicz bo dobre auta można znaleźć do 3k. Takim autem jeździ się rok/dwa potem dalej sprzedaje i jak umiesz o auto zadbać (a z Ojcem na pewno będziesz wiedział co wymaga naprawy już a co poczeka) to nawet na nim nie stracisz.
Co do tych aut nie jestem w stanie nic powiedzieć
Rozejrzyj się jeszcze nad seatem toledo/vento mi one bardzo do gustu przypadły
ten civic ma raczej slabe blachy... nie znajdziesz tego auta za taka cene bez rudej, a raczej bedzie prawie wszedzie, podwozie, tarcze hamulcowe, nadkola itp
nie wspominajac, ze znalezc auta ktore ma kolo 15 lat bez wypadku- bardzo trudno, za taka cene chyba niemozliwe
aczkolwiek jak ojciec mechanik, to blache mozecie zrobic sami, wytrzyma ze 2-4 lata i znow wyjdzie rdza
jak kupisz zagazowane to bedzie ekonomicznie
ale do wymiany pewnie szybciej czy pozniej bedzie sporo rzeczy
dlatego 15 letnie auta się trzyma rok/dwa i opycha jeleniom dalej po tej cenie co kupiłeś, dołożyć kolejnego tysiąca/dwa i można się w kilka lat dorobić samemu ładnego auta, a nie ze tato kupi. Ja jestem tego zdania
Rysiek nie rozumiem.
Najpierw jakis gosc opycha tobie- (jeleniowi) 13 letnie auto. Potem Ty opychasz dalej "jeleniowi" 14letnie i tak dalej?- chyba nie
kupujesz dobre auto 13-15 letnie i uzytkujesz je do wypadku, do tego az cos powaznego sie zjebie albo jak chcesz zmienic na cos lepszego
To co Ty mowisz nie ma sensu, bo jak kupi sie auto i ono jest w miare to przeciez nie sprzedajesz dalej, szczegolnie jak zrobiles juz jakies naprawy
Ogarnia ktos co bedzie najlepszym wyborem do 6000zl?
1.Bedzie to pierwszy motor, wczesniej jezdzilem tylko skuterem.
2.Pojemnosc nie za duza, na pierwszy motor slyszalem zeby zaczac od mniejszej czyli ok 500ccm~
3.Wyglad, wyglad,wyglad i.. bezawaryjnosc to podstawa
4. oczywiscie scigacz, ew. ladny szosowo-turystyczny,
Narazie podoba mi sie honda cbr z tego co wylookalem na allegro.
A teraz ironia.. motor kupie za pieniadze z odszkodowania, ktore dostalem po powaznym wypadku drogowym skuter vs auto :)
całe szczęście ,że dopiero się przymierzałem do zakupu auta, wczoraj przedzwoniła do mnie siostra czy byłbym zainteresowanym odkupieniem od niej samochodu bo właśnie jedzie kupić sobie nowy, bez namysłu się zgodziłem i jestem szczęśliwym posiadaczem białego polo 6n z 1997 roku z silnikiem 1.0 o mocy 50km. silnik słaby i trochę mułowaty ale nie jestem raczej typem młodego gniewnego który piratuje i z piskiem opon rusza z pod świateł i mi osobiście wystarczy taki do dojazdów do szkoły itp. wnętrze jest zachowane w bdb. stanie mechanicznie również na piąteczkę do tego wiem co było przez ostatnie 3(?) lata robione przy aucie bo samemu w sumie przy nim robiłem więc nie mam co się martwić ,że kupiłem kota w worku. jedynymi minusami jest jedno ognisko rdzy na błotniku które lada dzień zniknie, wgniecenie które zrobiła podczas parkowania ;d oraz to ,że przegląd ważny miesiąc i ubezpieczenie do września. cene dogadam jutro z nią na obiadku ale jak sama mówiła ,że to będą grosze ze względu na bliskość pokrewieństwa ; d
tym sposobem lepiej nie kupować auta, a odkładać kasę.
Patent na dorobienia się auta:
1. znaleźć zadbane auto, które wymaga niewielkich napraw (wykonasz je samemu)
2. wynegocjować cenę konkretnie w dół
3. pojeździć rok, zrobić naprawy nieprzekraczające ceny początkowej auta
4. sprzedać minimalnie drożej (wystawić cenę wyższą, spuścić jeleniowi w dół, niech się cieszy że zarobił)