a wiesz że masz nieco racji?
Swoją drogą, po pierwszym odcinku serię dropnąłem, właśnie ze względu na głównego bohatera. Dzięki
tej AMV (która notabene od kilku lat do dziś jest moim dzwonkiem na komórce) przekonałem się do serii. A Tomoki to miszcz.
Manko, manko, manko, manko~~ ta, też polecam :D
Znajdź mi 2go tak popieprzonego bohatera? Kolesia, który mając narzędzie do spełniania życzeń poprosi, by kobiece majtki zaczęły żyć (i latać)? Kolesia, który poprosi o stanie się podłogą w damskiej przebieralni? Kolesia, który ma quizie będzie wolał przegrać i wylądować w kupie gówna niż sprzeciwić się swoim ideałom (pytanie: co należy zrobić przechodząc obok damskiej przebieralni)?
Większość bohaterów haremówek jest patetyczna. "Boshe, co te dziewczyny ode mnie chcą? Tyle kobiecych ideałów chce się ze mną przyjaźnić, jednak zupełnie nie rozumiem, czemu są złe, że jestem blisko (całkowicie pozbawionej charakteru) mojej ukochanej XXX? A, no i jestem męską pizdą, która nie potrafi zagadać..."
Tomoki jest dosyć oryginalnym bohaterem, bo ma 2 osobowości - poważną i zboczoną. Podmień go na Tomoyę z Clannada i masz z komedii drętwą serię, bo praktycznie wszystkie żarty są spowodowane charakterem "H" głównego bohatera. To jak zarzucać pomocnikowi w piłce nożnej, że nie strzelił żadnego gola, skoro prawie wszystkie bramki padły z jego asysty...