Guilty Crown 14 - oż cholera, Inori jest straszna.
Wersja do druku
Guilty Crown 14 - oż cholera, Inori jest straszna.
A wlasnie, jak tam Guilty Crown sobie radzi? Przestalem ogladac chyba na 5 odcinku jak byl jeszcze najnowszym i jakos tak nie chcialo mi sie sciagac, seria sie w jakis sposob rozkrecila przynajmniej?
Czy się rozkręciła? Do 12 odcinka jak najbardziej, rozkręcała się. W 12 odcinku, z powodu pewnego wydarzenia, seria skręciła się z powrotem - aktualnie znowu się rozkręca.
Ale o dziwo od 13 odcinka stała się bardziej strawna, Szuja robi się coraz bardziej znośny.
Btw. za tydzień Nanasaki ;) .
No szczerze mówiąc, to on jest taki trochę Gai-wannabe teraz.
Amagami:
W końcu koniec tej głupiej Rihoko :).
skończyłem clannada as i w sumie już myślałem, że mnie nie ruszy po pewnym zdarzeniu zero reakcji
ale później poszło
i, kurde musze spoila zrobić na wszelki wypadekduch? Fuko był jakiś taki mniej irytujący niż "normalna" wersja
W końcu ruszyłem jakąś nową serię. Szkoda, że to Tsukaima.
Shana już mnie wkurwia. Po prostu nie mogę zdzierżyć tego anime - pierwszą i drugą serię łyknąłem jednym ciągiem, a trzecia jest debilna. Masa potworów rodem z bajek dla dzieci, wszyscy się napierdzielają o głupoty, każdy lata w celu znanym tylko sobie kurważ jego mać. Do tego głos Shany wydaje się bardziej piskliwy niż kiedykolwiek indziej... Jak można było tak spartolić tą serię?
Tsukaima - niby nadal Rie, a jednak nie irytuje aż tak. Głos lekko stonowany, idzie wytrzymać. Mimo wszystko nadal tęsknię za jej normalniejszymi rolami:
http://www.youtube.com/watch?v=fq6kHeF8TOM
http://www.youtube.com/watch?v=8q4R-6lM4Bw
Takey, nie wiem jak to z głosem w Shanie, szczerze to nie widzę różnicy. Nikt z nich też nie lata od tak se, każdy ma jakiś cel. Aby czerpać pełną radość z tego anime, trzeba trochę bardziej się wczuć i ogarniać fabułę, która jest dość poplątana.
Potwory z bajek dla dzieci? Cóż, po pierwsze, Tomogara przybierają taką formę i tyle. Po drugie, uważasz, że to nie jest bajka dla dzieci?
A ja wyczuwam różnicę. O dziwo - Louise wydaje się być spokojniejsza.
To, że fabuła jest poplątana zdążyłem zauważyć już przy pierwszej serii, ale tutaj twórca osiągnął szczyt. To jest ostatnia seria, prawda?
Ok, Tomogarze raz zdarzyło się przybrać formę lalki, ale w obu poprzednich seriach był to pojedyńczy przypadek. Tutaj jest wręcz groteskowo - co ja oglądam? Bajkę dla siedmiolatków?
Z jednej strony mamy bardzo rozbudowaną fabułę i masę trudnych pojęć, z drugiej - idiotycznych przeciwników (zarówno pod względem wyglądu, jak i zachowania). Już sam nie wiem, do kogo jest ta seria kierowana, aczkolwiek uważałem Shanę za anime dla młodzieży. Teraz się waham.
Jedyny plus to fakt, że 3cia seria to praktycznie sama rąbanina. W pierwszej przysypiałem na retrospekcji, jak to Shana stawała się Flame Haze, w drugiej wątek miłosny zajął zdecydowaną większość odcinków.
Nie wiem, może przez te 7 lat wyrosłem z Shany. Z drugiej strony - dawkować ludziom stosunkowo krótką historię (do One Piece czy Naruto im daleko) w 3 partiach przez 7 lat - widocznie zostali tylko najwytrwalsi fani. Jak będę tyle czekać na zakończenie Bakatesto czy 2gą serię Lucky Stara, to się pochlastam...
Ano prawda, Louise jest teraz spoko :). Dużo bardziej dere dere, skończyła z napie*dalaniem batem ludzi, jednocześnie nie zatraciła swojego charakteru.
http://www.youtube.com/watch?v=SaS3MSwilDE
Co do przerwy siedmioletniej między Shanami - coż, najwidoczniej nie przynosiła tyle zysków ile oczekiwano i twórcy postawili na jej klony - znt, toradora, jakieś tam yumekui merry, itp.
mnie w znt1-3 "nieco" irytował głos Louise, teraz jest jakby nieco inny
ale dalej przeszkadza,
Ale sama Louise jest coraz lepsza, w ogóle seria może mniej treści stara się wcisnąć ale z drugiej strony znacznie mniej męczy niż snsIII, sns już 2 odcinki leżą i jakoś nie mogę się za nie zabrać
Yumekui Merry klonem Shany? Bez przesady. Obie serie mają ze sobą tyle wspólnego, co Haruhi i Lucky Star (czyli w ogóle nie są powiązane)...
1. Jest sobie zwyczajny chłopak
2. Nagle a wild dziewczyna z super mocami appears
3. Zostają partnerami, rozwija się wątek miłosny
4. Nagle drugi duet z super mocami appears
5. Po pewnym walce zostają przyjaciółmi
6. zwyczajny chłopak staje się powoli niezwyczajny
Wszystkie punkty można podpiąć i pod Shanę i pod Yumekui Merry. Tak więc - owszem, Yumekui jest klonem Shany, tylko że bez Rie.
No to sporo anime idąc takim tokiem można by uznać za klny Shany ;s