Temat: Pillars of Eternity - kilka pytań

6 osób to imho optymalna ilość, nie ma sensu chodzić w mniejszej grupie - nie tylko ze względu na trudność gry (tu różnica będzie minimalna), ale też ze względu na klimat - NPC ze sobą gadają, im masz ich mniej tym mniej ciekawa jest drużyna.

Dwie wskazówki jak walczyć w tej grze:
1) jeśli to tylko możliwe, to ustaw się w ciasnym przejściu (jakieś drzwi, zwężenie korytarza etc.) - tak, żeby obok siebie zmieściło się co najwyżej trzech przeciwników
2) jeśli nie ma w pobliżu takiego miejsca, to odluruj przeciwników techniką znaną z Tibii ;d - ustaw się na jakimś zbadanym już terenie, wyślij Edera po przeciwników i ciągnij ich w stronę reszty drużyny - niemal zawsze uda się tak zrobić, żeby część wrogów się cofnęła, dzięki czemu toczysz walkę ze znacznie mniejszą grupką

no i do tego dochodzi kwestia ekwipunku - im masz mniej walczących wręcz tym lepiej, bo:
1) im są dalej od wroga tym mniejsza szansa że ten się na nich przerzuci
2) jeśli walczysz w wąskim przejściu, to obok Edera i tak nie będzie miejsca żeby się mogli ustawić

w takim składzie jaki masz, wręcz poza Ederem musi walczyć jedynie zwierzak Sagani i ewentualnie Twoja postać (chociaż ją też można wyposażyć w coś awaryjnego dystansowego - na sytuację gdy ma mało hp i strach podejść blisko albo gdy nie ma miejsca) - Kana i Niezłomny mogą strzelać jakimiś arkebuzami, Aloth jakimś berłem czy różdżką, Sagani łukiem
Kana jest świetny, ale nie od razu - jego zdolności na niskich poziomach są dosyć słabe, ale potem się rozkręca i jest naprawdę cenny dla drużyny. Tyle tylko, że to postać typowo pod support, tak samo jak Niezłomny - moim zdaniem jak tylko pojawi się lepsza alternatywa, to warto jednego z nich się pozbyć.

Jeśli zaś chodzi o to co dalej robić, to podziemia Caed Nua sobie daruj - 2-3 pierwsze poziomy to póki co max ile możesz wyczyścić, dalej będziesz miał za ciężko (o czym się dobitnie przekonałeś walcząc z Drakiem ;d). Jeśli zostało Ci coś na północ od Zatoki Buntu, to idź tam teraz; jeśli wszystko już tam zwiedziłeś, to idź do Zatoki Buntu - tam spędzisz dużo czasu, wpadnie Ci kilka poziomów i ulepszysz ekwipunek, to gra stanie się znacznie łatwiejsza.

Związana rozpacz powinna zejść sama po walce, jak tylko zwierzak zmartwychwstanie - jeśli tak się nie dzieje to spróbuj spatchować grę do najnowszej wersji, bo to może być jakiś stary bug który już poprawili. A jak to też nie pomoże, to odłączenie jej od drużyny i ponowne dołączenie powinno pomóc. Ona generalnie nie jest jakaś wybitnie silna, ale ma parę fajnych zdolności - jakieś unieruchamianie, bodajże oznaczenie celu żeby więcej obrażeń dostawał - ja z nią do samego końca biegałem, ale tbh przy składaniu drużyny bardziej się kierowałem charakterem towarzyszy niż ich siłą.

Co do szkieletów w twierdzy to nie mam pojęcia, mi się nigdy nic takie nie zdarzyło - być może najnowszy patch to rozwiązał.

Jako że nie znalazłem ogólnego tematu o tej grze na torgu to spytam tutaj. Czy warto kupic hero edition czy lepiej zainwestować w royal edition? Głównie chodzi mi o to co te rozszerzenia dają i czy warte są dopłacanie 70zł

Warto - nie warto. Te drozsze wersje nie tyle sa po to zeby cos "dostac", a po to zeby cos "dac". W samej zawartosci gry roznica zadna, dostajesz jedynie jakies tapety, dzwonki na telefon itp.. - nawet dla maniakow malo przydatne, raczej jest to po to zeby wspomoc tworcow gry.

IMO te 70zl zainwestuj w season passa, bo niedlugo ma wyjsc drugi (ostatni) dodatek :-)