Temat: League of Legends Little Talks s04e04

Przypomniałem sobie czemu nie grałem w tą grę.
Jesteśmy 4v5 w enemy jungle, zaczyna się awantura. Z tyłu pojawia się 5ty przeciwnik - Riven. Grabuje, mój adc zaczyna ją bić, zabieramy jej 90%hp bo czym mój adc się odwraca i biegnie w drugą stronę ;d

znaczy no, z brazami grałem duo z kumplem to nie było źle, linia zawsze grubo wygrana, w tfach dopiero zaczynało być krucho (ale przegrywaliśmy faktycznie)
a boty na linii potrafiły zrobić psikusa i wygrać xD

also: lucian + ty morgana na bocie, 1lvl, klatkuj blitza, bo lucian zbyt z przodu i zaraz padnie, każ mu się cofnąć, patrz jak blitz wchodzi w krzaki, a za nim lucian, daj się zwyzywać zwierzowi, że nic nie pomagasz, powtórz na 2 lvlu jak rzucasz mu shielda, żeby nie dał się zgrabować, ale i tak włazi sam i (prawie) pada, xin wpada na ganka, łapie first blood, omg ks, znowu klatka, shield, lucian kozak pada "omg nohelp" jprdl, PasterzNocy, mogłem się spodziewać

ale wygraliśmy na szczęście

btw, enemy lee był spoko, zawsze mnie wykopywał jak ultowałem :D

nie skoczysz

halo kto gral na moim koncie bo nie wchodzilem na lige z rok a tera patrze, ze ktos mecze gra xD